Główny Inspektorat Transportu Drogowego podliczył pierwszy miesiąc pandemii koronawirusa na polskich drogach. Pozytywna informacja jest taka, że liczba wykroczeń zarejestrowanych przez system fotoradarowy CANARD spadła. Negatywna: cały kraj już wie, że rekordy w przekroczeniu prędkości padły przed Chełmem i Krasnymstawem.
– Od 14 marca, kiedy w Polsce ogłoszono stan zagrożenia epidemicznego, a później stan epidemii, w ciągu miesiąca 514 urządzeń CANARD zarejestrowało blisko 128,4 tys. naruszeń. To o 32,9 proc. mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku – ocenia Alvin Gajadhur, Główny Inspektor Transportu Drogowego.
Połowa wszystkich zarejestrowanych naruszeń to przekroczenie dopuszczalnej prędkości o 10-20 km/h. Kolejne 33,5 proc. naruszeń to przekroczenia w przedziale 21- 30 km/h, zaś pozostałe 16,5 proc. to tzw. piraci drogowi.
Jest mniejszy ruch i mniej naruszeń, ale na tym kończą się powody do zadowolenia, bo na pustych drogach – o czym pisaliśmy również w ubiegłym wydaniu w kontekście samego Chełma – kierowcy szaleją. Oznacza to jedno: pada więcej niechlubnych rekordów prędkości. W ciągu zaledwie miesiąca fotoradary w całym kraju „wyłapały” aż 855 kierujących, którzy w obszarze zabudowanym jechali szybciej o ponad 50 km/h, niż mogli. Dla porównania w samym okresie ubiegłego roku odnotowano „tylko” 663 przypadki.
No i niestety, okazuje się, że niechlubny rekord w skali całego kraju padł na naszym podwórku. (18 marca) Fotoradar w Stołpiu wychwycił szaleńca za kierownicą renault, który miał na liczniku 160 km/h. Przekroczył więc prędkość o 110 km/h! Na drugim miejscu znalazł się z kolei kierowca BMW, który (9 kwietnia) jechał przez Łopiennik Górny z prędkością 153 km/h.
Obaj mężczyźni muszą się liczyć nie tylko z grzywną, ale też z zatrzymaniem prawa jazdy. – Te dane budzą niepokój, dlatego apelujemy do kierowców o zachowanie rozwagi i rozsądku na drodze oraz zdjęcie nogi z gazu. Pamiętajmy, że jesteśmy odpowiedzialni nie tylko za własne bezpieczeństwo, ale również innych uczestników ruchu drogowego – podkreśla szef ITD. (pc, fot. GITD)