Tragedia na budowie

Nie żyje pracownik włodawskiej firmy, która remontuje budynek po byłej jednostce wojskowej przy ul. Sztabowej. Mężczyzna spadł z podestu na betonową posadzkę. Z obrażeniami głowy trafił do szpitala, gdzie po kilkunastu dniach zmarł.

Do wypadku doszło w piątek (23 kwietnia). 62-letni mieszkaniec gminy Hanna był zatrudniony przy remoncie budynku dawnej jednostki wojskowej przy ul. Sztabowej we Włodawie. Feralnego dnia pracował na podeście na wysokości ok. 1,5 metra. Nagle stracił równowagę i spadł na betonową posadzkę. Natychmiast na miejsce wezwano pogotowie oraz policję.

Na budowie pojawiła się też inspekcja pracy. Rannego w głowę mężczyznę przewieziono do szpitala. Przebadano go też na zawartość alkoholu we krwi i okazało się, że w chwili zdarzenia był trzeźwy. Dwa tygodnie od tych wydarzeń ranny w wypadku przy pracy człowiek zmarł, więc sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa we Włodawie.
– Na początku musimy ustalić, czy zgon tego mężczyzny ma związek z wypadkiem, którego doznał dwa tygodnie wcześniej, bo od tego będzie zależał dalszy kierunek śledztwa – mówi Jolanta Sołoducha, szefowa włodawskich śledczych.

– Na razie postępowanie jest na bardzo wczesnym etapie. Przeprowadzona została sekcja zwłok, na jej wyniki jeszcze czekamy.

Wstępnie prokuratura prowadzi wyjaśnienie okoliczności tragedii w kierunku art. 220 kodeksu karnego. Mówi on o tym, że „kto, będąc odpowiedzialny za bezpieczeństwo i higienę pracy, nie dopełnia wynikającego stąd obowiązku i przez to naraża pracownika na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”. (bm)

News will be here