Tragiczne żniwa, a połowa chełmian wciąż niezaszczepiona

Gdy umiera jedna osoba zakażona korona-wirusem, to już niewyobrażalna tragedia, a co dopiero, gdy Covid-19 zabiera więcej członków tej samej rodziny. Takich sytuacji jest coraz więcej, a jedyną receptą są szczepienia. W Chełmie zaszczepionych jest 48,7 proc. mieszkańców, ale na szczęście ostatnio na zastrzyk decyduje się więcej osób.

Padają rekordy zakażeń koronawirusem i coraz głośniejsze są apele służb o zaszczepienie się. W Chełmie i okolicach wiele osób tych apeli wcale nie słucha. Nie przekonują ich nawet informacje o spowodowanej koronawirusem śmierci kolejnych osób, także młodych i bez „obciążeń” chorobowych. Pod koniec lipca br. w artykule „Dobić do połowy” pisaliśmy, że jeszcze trochę czasu minie, zanim zaszczepionych zostanie połowa mieszkańców Chełma. Wtedy było niecałe 25 tysięcy chełmian w pełni zaszczepionych, tj. trochę ponad 40 proc. mieszkańców miasta.

Od tamtego czasu minęły prawie cztery miesiące i w tym czasie zaszczepiło się ponad 4 tysiące chełmian. Poziom zaszczepienia mieszkańców naszego miasta wcale diametralnie nie wzrósł. Wynosi on obecnie 48,7 proc., czyli nie dobiliśmy jeszcze do połowy. W pełni zaszczepionych przeciwko Covid-19 jest 29 772 chełmian. Ale w punktach szczepień widać coraz większy ruch. Potwierdza to Mariusz Żabiński, dyrektor MSP ZOZ w Chełmie. Trzeba jednak pamiętać, że swój udział mają tu także osoby, które przychodzą zaszczepić się trzecią dawką.

– W ostatnim czasie rzeczywiście obserwujemy zwiększone zainteresowanie szczepieniami przeciwko Covid-19 – mówi dyrektor Żabiński. – Do niedawna zainteresowanych szczepieniami było tyle osób, że wystarczało uruchomić nasz punkt szczepień na dwa dni w tygodniu. Obecnie na szczepienia zapisuje się tylu pacjentów, że punkt szczepień działa przez pięć dni w tygodniu i wydłużyliśmy jego pracę do dziesięciu godzin dziennie. Wśród osób, które się rejestrują na szczepienia są zarówno ci, którzy chcą przyjąć trzecią dawkę, bo przekonały się o jej skuteczności i wierzą w jej sens, jak i osoby, które przyjmują pierwszą dawkę szczepionki przeciwko Covid-19. Zapraszamy do naszego punktu szczepień.

Dla niektórych największą „zachętą” na zaszczepienie jest pewnie fakt, że takie osoby nie są kierowane na kwarantanny. Ale liczy się efekt.

Tragiczne żniwo

O tym, jak tragiczne żniwo zbiera epidemia przekonujemy się każdego dnia, gdy docierają do nas informacje o kolejnych zgonach osób zakażonych koronawirusem. W ubiegłym tygodniu w artykule „Koronawirus niszczy rodziny” pisaliśmy o ojcu i dwóch jego synach, którzy trafili do szpitala z powodu Covid-19. Ojciec zmarł, a w dniu jego pogrzebu odszedł także młodszy syn. Takich bolesnych dramatów jest więcej. W gminie Wojsławice wspominają tragiczną historię innej rodziny.

– Wiosną zmarła starsza mieszkanka zakażona koronawirusem, a wkrótce potem – również z powodu Covid-19 – jej syn, który był w sile wieku – mówi nasz rozmówca. – Niestety, wkrótce potem odeszła jego żona, ale w tym przypadku w grę wchodziła już inna poważna choroba. Rodzinę dotknęła niewyobrażalna tragedia. Organizowano zbiórki na rzecz pozostałych jej członków. (mo)

News will be here