Tylko spłacam dług wdzięczności…

Pani Agnieszka Filipczuk z bukietem kwiatów od „Nowego Tygodnia” i Stowarzyszenia Werwa ufundowanym przez kwiaciarnię „Małgońka”

– mówi skromnie Agnieszka Filipczuk, prezes Stowarzyszenia 25+ Nasza Przyszłość, którą odwiedziliśmy w ubiegłym tygodniu, by wręczyć bukiet kwiatów i podziękować za wyjątkowe zaangażowanie w pracę na rzecz osób niepełnosprawnych.

Od kilku miesięcy nasza redakcja wspólnie ze Stowarzyszeniem WeRwA oraz kwiaciarnią „Małgońka” nagradzają pięknym bukietem kwiatów panie, które są szczególnie aktywne zawodowo lub społecznie, poświęcają się innym, realizują swoje pasje. Kolejną z pań, którą – opierając się na zgłoszeniach od Czytelników – postanowiliśmy wyróżnić, jest Agnieszka Filipczuk, prezes Stowarzyszenia 25+ Nasza Przyszłość, a także, od niedawna, przewodnicząca Rady Działalności Pożytku Publicznego Miasta Chełm.

Szczególnie bliskie sercu pani Agnieszki są sprawy dorosłych niepełnosprawnych.

– O ile osoby niepełnosprawne do 25. roku życia państwo otacza jeszcze jakąś opieką i pomocą, to po przekroczeniu tego wieku, zostawia je i ich rodziców niemal na pastwę losu – mówi Agnieszka Filipczuk, która od 2017 roku jest prezesem Stowarzyszenia 25+ Nasza Przyszłość.

– Od kwietnia 2018 roku, dzięki współpracy z Urzędem Miasta Chełm, prowadzimy zajęcia terapeutyczne dla osób z głęboką niepełnosprawnością, mających więcej niż 25 lat. Nasi podopieczni przez wiele lat byli odizolowani społecznie, każdy swój dzień spędzali w domach, bez kontaktu z rówieśnikami i terapeutami. Przez ostatnie 5 lat udało nam się zmienić życie całych rodzin, pojawiły się uśmiechy na ich buziach, są radośni, czują się potrzebni i zauważeni – dodaje.

Pani Agnieszka zauważa, że terapia pozytywnie wpływa na zachowanie osób niepełnosprawnych, poprawiła się ich kondycja zarówno fizyczna i psychiczna. – Przez cały czas zarówno ja jak i członkowie stowarzyszenia angażujemy się w wiele akcji pomocowych. Na sercu leżą nam sprawy osób z niepełnosprawnością, ale nie ograniczamy się tylko do działań na ich rzecz. Angażujemy się w sprzątanie świata, pomoc dla Ukrainy, w pomoc zwierzętom – wylicza.

Filipczuk podkreśla, że zarówno ona, jak i całe stowarzyszenie, dostaje sporo wsparcia i pomocy z zewnątrz. – Angażując się w różnego rodzaju akcje staramy się spłacić ten dług wdzięczności – mówi. Wyróżnienie od „Nowego Tygodnia” i stowarzyszenia WeRwA ogromnie ją zaskoczyło, ale i ucieszyło. – To ogromy zaszczyt znaleźć się w gronie nagrodzonych wcześniej, wyjątkowych kobiet. Dziękuję za docenienie moich działań, takie gesty motywują do dalszej pracy na rzecz społeczeństwa – podsumowuje. (kg)

News will be here