Uchodźcy nadal w DPS

Najpierw był szok a potem ogrom pomocy. Rok po wybuchu wojny na Ukrainie w powiecie chełmskim nadal mieszkają uchodźcy z Ukrainy. Kilkadziesiąt osób zajmuje m.in. budynek dawnego Domu Pomocy Społecznej w Kaniem. A przez DPS w Rejowcu przewinęło się nawet dziesięć tysięcy osób.

Gdy rok temu rozpoczęła się inwazja Rosji na Ukrainę, do Polski przybyły setki tysięcy uchodźców. Większość z nich trafiła do naszego kraju przez przejście graniczne w Dorohusku. To w dorohuskim pałacu Suchodolskich powstał jeden z pierwszych punktów recepcyjnych, który zajmował się udzielaniem pomocy uchodźcom i kierowaniem ich dalej.

Kolejny punkt powstał w hali MOSiR w Chełmie a potem w budynku dawnego Tesco przy Lwowskiej. Ukraińcom pomagali wszyscy – od mieszkańców naszego regionu, którzy otworzyli dla nich drzwi prywatnych domów, po samorządy i instytucje państwowe. Nie było gminy, do której nie trafiliby uchodźcy. Zajmowali przygotowane dla nich świetlice wiejskiej i ośrodki kultury. Na potrzeby uciekających przed wojną powiat chełmski udostępnił budynek dawnego liceum w Rejowcu, który właśnie przebudowano pod kątem Domu Pomocy Społecznej. Przez ponad pół roku mieszkały tam matki z dziećmi, które uciekły z Ukrainy.

– Trudno z pełną dokładnością stwierdzić, ile osób przewinęło się przez ten ośrodek, bo w pierwszym momencie nie wszyscy byli ewidencjonowani, ale szacujemy, że to ponad 10 tysięcy osób – mówi Jerzy Kwiatkowski, wicestarsta chełmski.

Oni wszyscy mogli liczyć na dach nad głową przed dalszą podróżą, jedzenie, ubrania czy pomoc medyczną. – To było niesamowite poruszenie. Pomagała przy tym armia wolontariuszy – mówi wicestarosta.

Ale to nie koniec wsparcia. Bo chociaż do budynku w Rejowcu trafili już pensjonariusze DPS, to miejsce dla uchodźców znalazło się w budynku zlikwidowanego DPS w Kaniem. – Działamy w porozumieniu ze spadkobiercami, oni są żywo zainteresowani przejęciem tego budynku, a zanim do tego dojdzie utrzymaniem go w jak najlepszym stanie – mówi Kwiatkowski. – Najlepsze wyjście to wprowadzić tam mieszkańców. Dzięki temu budynek nie stoi pusty i jest ogrzewany. Mieszka tam 29 uchodźców i jeśli zajdzie taka potrzeba, możemy przyjąć ich więcej. Utrzymanie uchodźców i budynku finansowane jest z dotacji od wojewody, więc ekonomicznie się bilansuje. (bf)

News will be here