Volkswagen ID.4 204 KM

Pamiętacie filmy science-fiction z lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku? Ich scenarzyści przewidzieli, że z samochodem będzie można rozmawiać, że będzie on autonomiczny i bardzo prosty w obsłudze. Tak jak Volkswagen ID.4.


Nadwozie i wnętrze

W przypadku tego auta od razu widać, że to elektryk. Nie ma atrapy chłodnicy, są za to dziwnokształtne felgi, mające zminimalizować opory powietrza. Volkswagen ID.4 może się jednak podobać, a już na pewno przyciąga wzrok. Tak nowoczesne i awangardowe linie do tej pory widać było przede wszystkim w projektach Peugeota. Dziś widać, że Francuzi poszli dobrą drogą, czego najlepszą reklamą jest właśnie ID.4. Oczywiście wygląd to kwestia gustu i nie u każdego elektryczny SUV Volkswagena wywoła szybsze bicie serca. Lekką konsternację wywołać może natomiast kabina, która na pierwszy rzut oka została pozbawiona kilku istotnych wydawałoby się elementów. Na tunelu środkowym nie ma ani drążka zmiany biegów, ani nawet żadnej jego namiastki w postaci choćby przycisków do wyboru kierunku jazdy.

Nie ma też tradycyjnej chyba w każdym samochodzie półeczki pod konsolą środkową, w której od jakiegoś czasu producenci montują indukcyjną ładowarkę do telefonów. W tym przypadku tunel środkowy składa się z… tunelu środkowego, w którym zagospodarowano miejsce na kubki i butelki oraz zasuwany schowek, a ładowarkę przeniesiono między fotele. Kierunek jazdy wybiera się za pomocą dźwigni wystającej z prawej strony wyświetlacza umieszczonego za kierownicą. Jest to bardzo wygodne. Rolę centrum zarządzania autem pełni 12-calowy wyświetlacz środkowy. Komputer pokładowy ma mnóstwo funkcji, od wyboru oświetlenia wnętrza, przez wybór animacji wyświetlanej przy zamykaniu i otwieraniu auta przez reflektory LED-owe po głosowe wydawanie poleceń. Miejsca w kabinie jest sporo, siedzenia są bardzo wygodne, nic tylko jechać.

Silnik i skrzynia biegów

Elektryczny motor, napędzający to ważące sporo ponad dwie tony auto, ma moc 204 KM. Prędkość maksymalna wynosi 160 km/h a start do setki zajmuje ID.4 8,5 sekundy. Deklarowany przez producenta zasięg przy zużyciu energii na poziomie 18 kWh wynosi 500 km. Realne zużycie jest jednak większe, podczas testu wyniosło ok. 22 kWh, co zmniejszyło zasięg do niespełna 400 km. Ale to podczas jazdy dookoła komina. Po wyjechaniu na drogę ekspresową, jadąc z prędkością 120 km/h i z włączonym ogrzewaniem realny zasięg wynosi zaledwie ok. 200 km.

Zawieszenie i komfort jazdy

Silnik umieszczony z tyłu napędza tylko tylną oś. Dzięki temu elektryczny SUV prowadzi się bardzo przyjemnie i lekko. Auto wyposażono oczywiście w cztery tryby jazdy od „Eco” do „Sport”. Zawieszenie nie sprawia tak sztywnego wrażenia jak w SUV-ach spalinowych, silnik podczas przyspieszania wydaje świszcząco-elektryczny, ale cichy dźwięk, kabina jest dobrze wyciszona, więc podróż tym autem jest czystą przyjemnością.

Wyposażenie i cena

Cennik Volkswagena ID.4 otwiera kwota 197 290 zł. Wydaje się duża, ale porównując podobnie wyposażone wersje spalinowe, różnica wcale nie jest wielka. Nasz model testowy był skonfigurowany niemal topowo, więc jego cena jest o około 50 tysięcy wyższa od minimalnej. Za to samochód był wyposażony chyba kompletnie: w zaawansowane systemy wspomagania jazdy, w adaptacyjny tempomat i regulowane zawieszenie, miał zamszowo-skórzaną tapicerkę i 20-calowe felgi.

News will be here