Wicepremier na wystawie, a lokalny PiS… na piwie

W niedzielę, 14 października obchodzono 75. rocznicę zbrojnego powstania więźniów w Sobiborze. Także w Muzeum – Zespole Synagogalnym we Włodawie pamięć o powstaniu została uczczona wyjątkową wystawą. Podczas wernisażu obecny był wicepremier rządu – Piotr Gliński. Jego niemal dwugodzinna wizyta w muzeum była szeroko komentowana. A to m.in. z jednego powodu – tylko jeden członek lokalnych struktur PiS towarzyszył wicepremierowi. Inni podobno wybrali w tym czasie piwo.

Wizyta tak wysokiej rangi polityka we Włodawie to zawsze wydarzenie. Tym bardziej zdziwienie budził fakt, że niemal dwugodzinna wizyta wicepremiera we włodawskim muzeum pozbawiona była partyjnej eskorty. Za jednym z najważniejszych polityków w kraju nie ciągnął się partyjny ogon.

Jedyną towarzyszącą mu przedstawicielką partii, do której należy profesor Piotr Gliński, była Katarzyna Wojtal (członek zarządu okręgu PiS). Nie byłoby może w tym nic zdrożnego, gdyby nie fakt, że w tym czasie partyjni bossowie zamiast wernisażu wybrali… piwo.

– To tylko we Włodawie chyba może być tak, że wicepremier rządu z PiS jest oddawany w ręce polityka PSL – starosty, który musiał mu towarzyszyć w czasie trwającej kampanii wyborczej – słychać komentarze.

Gwoli sprawiedliwości trzeba dodać, że lokalni kandydaci na radnych, burmistrza i wójtów spotkali się z P. Glińskim dwie godziny wcześniej na rynku włodawskim. Tam zrobili sobie z nim zdjęcia na portale społecznościowe i ulotki. I opuścili go, a niektórzy udali się na piwo. O wicepremierze zapomnieli. (gd)

News will be here