Włodawski akcent afery w KOD

Piotr Ch., pochodzący z Włodawy, były skarbnik KOD-u, wraz z Mateuszem Kijowskim w asyście wielu telewizyjnych kamer zasiedli na ławie oskarżonych przed sądem okręgowym w Pruszkowie.

Prokuratura postawiła obu zarzuty dotyczące przywłaszczenia 121 tys. zł oraz poświadczenia nieprawdy w dokumentach. Pieniądze szły na usługi informatyczne, których firma Kijowskiego nie wykonywała, a skarbnik je zatwierdzał. Wszystko to miało miejsce w okresie od 1 grudnia 2015 r. do 12 stycznia 2017 r. Śledztwo zostało wszczęte w wyniku zawiadomienia złożonego przez członka zarządu stowarzyszenia Komitetu Obrony Demokracji.

Zdaniem prokuratury zarzuty dla obu – już byłych – KOD-owców zostały postawione po zebraniu obszernego materiału dowodowego. Są to m.in. zeznania członków organów statutowych KOD, zeznania osób, które faktycznie wykonywały usługi informatyczne opisane w fakturach, czy raportu komisji rewizyjnej za okres od 6 stycznia do 22 maja 2017 roku, z którego wynika, że pieniądze wypłacono bezpodstawnie i ze złamaniem procedur Stowarzyszenia. Oskarżeni czują się niewinni i twierdzą, że „akt oskarżenia jest motywowany politycznie”.

Co ciekawe, tuż po wybuchu afery, w styczniu 2017 r. były skarbnik KOD Piotr Ch. złożył doniesienie do prokuratury, z którego wynika, że był nakłaniany do fałszowania dokumentacji fakturowej. Właśnie przez M. Kijowskiego. Sprawa dotyczyła zwrotu pieniędzy za dwie ostatnie faktury wystawione przez firmę należącą do M. Kijowskiego.

Obu grozi do ośmiu lat więzienia.

Piotr Ch. mieszka obecnie w stolicy. (gd)

News will be here