Wojenka o piwnicę

Mieszkanka bloku przy ul. Żeromskiego we Włodawie walczy ze Spółdzielnią Mieszkaniową o piwnicę. Polubowne załatwienie sprawy już nie wchodzi w grę, więc wszystko rozstrzygnie się w sądzie. – Niektórzy mają po dwie a nawet trzy piwnice. Poza tym ten lokal został mi przyznany przez byłego wiceprezesa, więc dlaczego teraz muszę go opuścić – żali się pani Danuta.

Pani Danuta mieszka w bloku przy Żeromskiego od kilkudziesięciu lat. Od początku użytkowała niewielką, kilkumetrową piwniczkę. Gdy okazało się, że w bloku są wolne pomieszczenia, zwróciła się do Spółdzielni Mieszkaniowej z prośbą o wykorzystanie nieużywanej suszarni. Zgodę wyraził ówczesny wiceprezes i przez lata był spokój. Do czasu, aż użytkowana przez nią suszarnia wpadła w oko jednemu z sąsiadów, a przynajmniej tak to widzi pani Danuta.

– Ten człowiek jest samowolnym dozorcą. Uważa blok za swoją własność i usiłuje wprowadzić swoje zasady. I choć sam użytkuje aż trzy pomieszczenia w piwnicy, to chce jeszcze przejąć moje – twierdzi kobieta. Doszło do tego, że władze spółdzielni poprosiły ją o opuszczenie suszarni, na co kobieta nie wyraziła zgody. I tak zaczęły się przepychanki.

– Lokatorka ta do tej pory miała dwie piwnice, teraz mieszkańcy chcą korzystać z suszarni zgodnie z jej przeznaczeniem – mówi Leszek Nielipiuk, wiceprezes SM we Włodawie. – Niestety, jest to niemożliwe, bo pani zablokowała lokal, zagraciła go po sufit i zapowiada, że go nie opuści, dlatego sprawa jest w sądzie. Temat ten wielokrotnie był poruszany na spotkaniach z mieszkańcami i podczas nich nikt z mieszkańców tego bloku nie przyznał racji tej kobiecie. Przeciwnie, lokatorzy domagają się, by suszarnia była ogólnodostępna. Zarząd spółdzielni musi stanąć po stronie większości i tak też jest w tym przypadku, a że prośby nie przyniosły rezultatu, wszystko rozstrzygnie się w sądzie. Jakikolwiek finał będzie miała ta sprawa, my będziemy dążyć do tego, by doprowadzić do konsensusu, choć pani chwyta się wszystkich środków, by dokuczyć prezesowi. Nie waha się posądzać go o mobbing i inne niezbyt przyjemne rzeczy – dodaje Nielipiuk.

Sprawa sądowa, na której rozstrzygnie się dalszy los piwnicy pani Danuty, odbędzie się 27 marca. (bm)

News will be here