Wojsławiccy radni mają dość

Radni z Wojsławic chcą bezpośrednio w powiecie zabiegać o sprawy gminy. Od początku kadencji starostwo nie zainwestowało u nich ani złotówki. A w poprzedniej kadencji zrobiło znacznie poniżej średniej dla wszystkich gmin. – Co roku deklarujemy wkład własny w inwestycjach, zapraszamy starostę na sesje i nic – mówi Henryk Gołębiowski, wójt gminy.

Wojsławice nie mają w tej kadencji swojego przedstawiciela w radzie powiatu. Brakuje osoby, która upomni się o inwestycje w gminie i któremu starosta mógłby odwdzięczać się za poparcie w istotnych głosowaniach. Z tego powodu, a przy okazji i krytycznych uwag wójta H. Gołębiowskiego, gminę omijają powiatowe inwestycje.

– Od początku tej kadencji, czyli od dwóch lat, powiat nie zainwestował złotówki w naszej gminie – mówi wójt. – A w poprzedniej kadencji wyremontował 5,4 kilometra dróg powiatowych na naszym terenie, podczas gdy średnia w powiecie wynosiła ponad 15 km na gminę.

Relacje popsuły się już w 2016 roku. To wtedy ustalono, że powiatowe dożynki odbędą się Wojsławicach. W rozmowach ze strony powiatu uczestniczyli starosta, członkowie zarządu i dyrektor wydziału kultury. Mimo ustaleń organizację powiatowej uroczystości przeniesiono do Wierzbicy. – Od tamtego czasu kilka razy starosta składał nam obietnice bez pokrycia – mówi wójt.

Gdy w 2017 przyjechał ostatni raz na sesję do Wojsławic, przyznał, że na terenie gminy zrealizowano mniej inwestycji niż w innych samorządach i trzeba to naprawić. – Efektu nie widać do dzisiaj – mówi wójt. – Podobnie jak do tej pory nie widać efektu obiecanego już w 2018 roku chodnika do Biedronki.

Za to starosta, mimo zaproszeń, już się w naszej gminie nie pojawia. A 2021 rok jest kolejnym bez zaplanowanych na terenie Wojsławic powiatowych inwestycji. Chociaż co roku przed uchwaleniem budżetu powiatu urzędnicy z Wojsławic wysyłają do gminy wnioski dotyczące remontów i deklarują wkład własny do inwestycji. Na ich brak w końcu zareagowali radni gminy.

Na ostatniej sesji przyjęli krytyczne stanowisko w tej sprawie i chcą je przedstawić na najbliższej sesji rady powiatu. – Wcale się im nie dziwię – mówi wójt. – Starosta publicznie stara się przekonywać, że powiat nie robi nic w Wojsławicach, bo nie układa mu się współpraca z wójtem. A ja co roku deklaruję udział własny w inwestycjach, zapraszam na sesje, nie stawiam żadnych szlabanów i jestem otwarty na współpracę. (bf)

News will be here