Wstyd pijanej gwiazdy

Nazajutrz po zdarzeniu artystka zamieściła krótkie oświadczenie na Instagramie z przeprosinami

2 promile alkoholu wskazał alkomat w organizmie gwiazdy estradowej, wokalistki zespołu Bajm, Beaty Kozidrak. Lubelska piosenkarka została zatrzymana w środę, gdy jechała zygzakiem po jednej z najruchliwszych warszawskich ulic.


Policję wezwali przypadkowi świadkowie którzy w środę ok. godz. 20 jechali za BMW kierowanym przez artystkę i widząc, że kobieta w aucie przed nimi jedzie „od krawężnika do krawężnika” zajechali jej drogę i uniemożliwili dalszą jazdę. Wokalistka Bajmu została zatrzymana w okolicy jednego z najruchliwszych skrzyżowań Warszawy, al. Niepodległości z ul. Batorego, w pobliżu Szkoły Głównej Handlowej.

Jest to newralgiczny punkt przesiadkowy stolicy. Krzyżują się tu linie tramwajowe i autobusowe, w pobliżu jest również stacja metra i Pola Mokotowskie, które zapełniają się popołudniami. Informacje o tym, że Beata Kozidrak w takim stanie przemierzała ten odcinek wywołały szok. W dodatku jechała w kierunku centrum.

W czwartek informację o zatrzymaniu pijanej Beaty Kozidrak kierującej autem podał „Fakt”. Po ukazaniu się tych informacji Internet zalała fala hejtu i drwin z artystki. Tego samego dnia wokalistka Bajmu zgłosiła się na komisariat i przyznała do winy, odmówiła jednak składania wyjaśnień.

Wydała też na swoim profilu na Instagramie krótkie oświadczenie: „Kochani, przepraszam wszystkich. Wiem, że was zawiodłam. Z całego serca żałuję tego, co się wczoraj wydarzyło. Bardzo się tego wstydzę. Wiem, że muszę ponieść konsekwencje tego, co się stało. Jestem na to gotowa”.

Grozi jej 2 lata więzienia i wysoka grzywna. (l)

News will be here