To nie primaaprilisowy żart. 1 kwietnia w Sądzie Rejonowym w Chełmie zapadł pierwszy wyrok w sprawie złamania zasad kwarantanny przez mieszkańca miasta.
Sąd ukarał 51-letnią chełmiankę, mieszkankę os. Śródmieście. Kobieta, która decyzją służb sanitarnych przez 14 dni miała nie wychylać nosa za drzwi, nie wytrzymała i wyszła… umyć klatkę schodową. Przespacerowała się też na podwórze, by wyrzucić śmieci. Miała pecha, bo czujność sąsiedzka w tym przypadku okazała się niezawodna.
– Postronne osoby poinformowały o tym dyżurnego komendy. W sprawie skierowany został wniosek o ukaranie do sądu, który orzekł wobec obwinionej karę grzywny w wysokości pięciu tysięcy złotych, a także pięćset pięćdziesiąt złotych pozostałych opłat – mówi podkom. Ewa Czyż, rzecznik prasowa Komendy Miejskiej Policji w Chełmie.
Policjanci apelują o siedzenie w domach, odwołują się do rozsądku, sprawdzają objętych kwarantanną i prowadzą blisko 30 postępowań wyjaśniających w sprawie nieprzestrzegania jej zasad. Docelowo wszystkie sprawy znajdą swój finał w sądzie, a wtedy okaże się, czy pozostałe osoby poniosą równie surowe konsekwencje za opuszczenie mieszkania jak 51-latka. (pc)