Wyżył się na Piccolo

Nie chcieli mu sprzedać alkoholu, bo był pijany. Pałający nienawiścią furiat w odwecie zaczął rozbijać butelki z szampanem bezalkoholowym dla dzieci. Nim doszedł do win dla dorosłych, spacyfikowali go policjanci.

Nieprzyjemną noc mieli pracownicy nocnej „Biedronki” przy ul. Kolejowej. (9/10 czerwca) Najpierw 56-latek, który z butelką wysokoprocentowego trunku podszedł do kasy, zaczął wszem i wobec okazywać swoje zbulwersowanie faktem, iż musi chwilę poczekać na obsłużenie. Gdy pracownik sklepu podszedł do kasy, wulgarny klient zaczął mu ubliżać. Szybko okazało się, że mężczyzna jest pijany, dlatego pracownik odmówił mu sprzedaży alkoholu. No i się zaczęło…

56-latek wpadł w szał i zagroził, że zdemoluje sklep, jeśli nie dostanie kolejnej dawki alkoholu. Znów spotkał się z odmową, więc żeby nie być gołosłownym, zaczął zrzucać z półek butelki z szampanem dla dzieci, które stały najbliżej. Potem zamierzył się na mocniejsze trunki, ale zanim doszedł do wina, zatrzymali go wezwani przez obsługę sklepu policjanci. Ostatecznie zdążył rozbić około 20 butelek.

– Sprawcą okazał się 56-latek bez stałego miejsca zamieszkania. Mężczyzna odmówił poddania się badaniu na zawartość alkoholu w organizmie – mówi komisarz Ewa Czyż, rzecznik prasowa Komendy Miejskiej Policji w Chełmie.

Następnego dnia 56-latek usłyszał zarzuty popełnienia przestępstwa z art. 191 par. 1 Kodeksu karnego („Kto stosuje przemoc wobec osoby lub groźbę bezprawną w celu zmuszenia innej osoby do określonego działania, zaniechania lub znoszenia, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”). (pc)

News will be here