Za najniższą krajową

Pracownicy chełmskich jednostek samorządowych, jednych po cichu, drugich otwarcie, domagają się podwyżki wynagrodzeń. – Niemal wszyscy dostajemy najniższą krajową. Od lat jedyne podwyżki, jakie dostajemy, to te wynikające z odgórnego podnoszenia minimalnego wynagrodzenia. Przy obecnej inflacji i cenach coraz trudniej związać koniec z końcem i pogodzić się z tym, że władzom samorządowym przed rokiem podniesiono wynagrodzenia o niemal sto procent. W innych samorządach wszyscy dostali jakieś podwyżki. Średnia krajowa, według rządu, ma w tym roku wynieść 6 935 zł, a my nie dostajemy nawet połowy tego – słyszymy od pracowników.

Dwucyfrowa inflacja, rosnące raty kredytów, cen żywności i opłat za media, a w chełmskim budżecie podwyżek dla pracowników, poza tymi wynikającymi ze wzrostu płacy minimalnej, nie widać. Tymczasem w Lublinie od nowego roku wszyscy urzędnicy i pracownicy miejskich jednostek zarabiają o 500 zł więcej. Na 300 zł podwyżki mogą liczyć wszyscy pracownicy powiatu krasnostawskiego.

W Świdniku kwotę wzrostu wynagrodzeń przedstawiciele pracowników mają ustalić z burmistrzem w marcu. Pracownicy chełmskich jednostek samorządowych przyglądają się temu z coraz większą zazdrością i poirytowaniem na chełmskich decydentów, choć nie wszędzie mówią o tym głośno. Choćby dlatego, że nie wszędzie działają zakładowe organizacje związkowe i nie ma kto upomnieć się o podwyżki, a pracownicy boją się „wychylić” i narazić, bo lepsza taka praca niż żadna.

– U nas związków nie udało się powołać. Były próby, ale ostatecznie nigdy się nie udało – słyszymy od pracowników MOSiR-u, który zatrudnia ok. 30 osób. – Wszyscy na szeregowych stanowiskach zarabiają najniższą krajową. Trudno przeżyć za to przy dzisiejszych cenach, ale oficjalnie nikt z nas nigdy o podwyżki się nie upomniał, bo nie wiadomo jak zostanie to odebrane.

Zarobki na poziomie najniższej krajowej to także codzienność pracowników chełmskiego muzeum. Jakiś czas temu ujęła się za nimi chełmska „Solidarność” i w ich imieniu zwróciła się do władz miasta, sygnalizując potrzebę ich podniesienia.

– Tam płace rzeczywiśce są bardzo niskie. Pracownicy ocenili, że oprócz może trzech osób, wszystkie pozostałe zarabiają najniższą krajową – mówi Zdzisław Denysiuk, przewodniczący regionu NSZZ „Solidarność” w Chełmie.

Związkowa interwencja na niewiele się zdała. Śmielej, choć też z marnym skutkiem, o wyższe zarobki upominają się za to pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Chełmie. Przypomnijmy, że od prawie roku trwa tu spór zbiorowy z pracodawcą. Pracownicy podnoszą, że nieustannie zwiększa się im zakres obowiązków, a w ślad za tym nie idą podwyżki. Przed kilkoma miesiącami prezydent Chełma podpisał zarządzenie dotyczące zwiększenia planu finansowego na wynagrodzenia dla pracowników MOPR-u. Zapowiedziano, że podwyżki wyniosą 400 zł brutto. Pracownicy otrzymali pieniądze w październiku, z wyrównaniem od lipca, ale – jak wskazują związkowcy – kwoty zróżnicowano ze względu na zajmowane stanowisko pracy. Niektórzy dostali 300 zł, inni 260 zł, a niektórzy jeszcze mniej.

– Pensje praktycznie pozostały na poziomie najniższej krajowej, tym bardziej, że ta od stycznia wzrosła, więc tak naprawdę nie wskóraliśmy nic. Nasza praca związana jest z różnymi obciążeniami, stawia się nam coraz więcej wymagań, a nie jesteśmy doceniani w żaden sposób. Ludzie są zdołowani tą sytuacją, odchodzą, szukają lepszej pracy. Nas też dotyczy inflacja, podwyżki cen prądu i rat kredytów – mówią pracownicy MOPR-u.

Najniższą krajową powiększoną o dodatek stażowy otrzymują zatrudnieni w Chełmskiej Bibliotece Publicznej.

– Federacja, w której jesteśmy zrzeszeni, występowała w naszym imieniu do pracodawcy, aby – mając na uwadze rosnące ceny energii i koszty życia – podniósł wynagrodzenia. Pozostało to bez pozytywnego odzewu. Od kilku lat borykamy się z problemem niedofinansowania biblioteki. Koniec roku to zawsze brak środków, nawet na wynagrodzenia – mówią związkowcy.

Pensje na poziomie minimalnej krajowej dostaje również niepedagogiczna kadra Młodzieżowego Domu Kultury w Chełmie. Ponieważ MDK ma status placówki oświatowej, część pracowników zatrudniona jest na podstawie Karty Nauczyciela. W ubiegłym roku ZNP w Chełmie, opiniując projekt budżetu miasta na 2023 rok, zawnioskowało o zaplanowanie środków finansowych na podwyżkę płac dla pracowników administracji i waloryzację płac o wskaźnik inflacji dla pracowników administracji i obsługi. Wskazano, że planowana od stycznia 2023 r. podwyżka najniższej krajowej, bez waloryzacji innych wynagrodzeń, spowoduje zrównanie płac.

– Pracownicy zajmujący stanowiska administracyjne już drugi rok mają zrównane wynagrodzenia zasadnicze z pracownikami obsługi. Z naszej wiedzy wynika, że otrzymują oni jedynie dodatki funkcyjne od 200 do 400 zł – w większość jest to 200 zł. Jest to kwota bardzo niska i nie satysfakcjonuje tej grupy zawodowej. Podwyżka minimalnego wynagrodzenia w 2021 r. spowodowała całkowite wyrównanie płac wszystkich pracowników zatrudnionych w administracji i obsłudze. Sytuacja jest poważna, gdyż długoletni pracownicy obsługi zarabiają więcej od pracowników administracyjnych mających niską wysługę lat – wskazał ZNP.

Zapytaliśmy w Urzędzie Miasta Chełm o to, ile wynosiło średnie wynagrodzenie w 2022 r. w ratuszu oraz podległych mu jednostkach: Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji, Muzeum Ziemi Chełmskiej, Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie, Chełmskiej Bibliotece Publicznej, Chełmskim Domu Kultury i Młodzieżomy, Domu Kultury. Interesowało nas również czy w tych placówkach w tym roku zaplanowano jakiekolwiek podwyżki, a jeśli tak, to w jakiej wysokości i czy środki na ten cel zostały zabezpieczone w budżecie miasta. Już niemal miesiąc czekamy na odpowiedź. Do tematu na pewno wrócimy. (w)

News will be here