Żałoba po drzewach

Jedenaście dorodnych drzew, w tym majestatyczny jesion, znikło przed tygodniem z działki na rogu ul. Koszarowej i al. Piłsudskiego w centrum Włodawy. Wyciął je właściciel nieruchomości, który chce w tym miejscu wybudować mały blok. Wielu włodawian ma żal do burmistrza, że wydał zgodę na wycinkę. Ten tłumaczy, że innej decyzji wydać nie mógł.

Z trzynastu drzew rosnących na działce u zbiegu ulicy Koszarowej i al. Piłsudskiego ostały się jedynie dwa. Pozostałe, w tym m.in. okazałe lipy i dorodny jesion, poszły pod topór. Pod informacją o „rzezi drzew”, którą ktoś zamieścił w Internecie, natychmiast pojawiły się mocno krytyczne komentarze. Internauci mieli żal do burmistrza, że wydał zgodę na wycinkę i że „nie zadrżała mu ręka, kiedy podpisywał wyrok na drzewa”.

Do takich opinii i całej sprawy burmistrz Wiesław Muszyński, odniósł się w specjalnym, poniedziałkowym (22 marca) wydaniu vloga. – To jest teren prywatny i właściciel na tym terenie może dokonywać takich inwestycji, jakich chce. Jeśli właściciel chce budować np. dom, to ma prawo, po uzyskaniu stosownych zezwoleń, wyciąć drzewa. Przyrodniczo to duża strata, ale miasto nie może ingerować aż tak w prywatną własność – wyjaśniał burmistrz, zapewniając, że miasto dba i chce dbać o przyrodę.

Wielu włodawian nie może jednak pogodzić się z wycinką drzew. Uważa, że w ogóle budowa w tym miejscu bloku nie jest szczęśliwym pomysłem, a w mieście jest wiele innych, bardziej nadających się pod budownictwo mieszkaniowe miejsc, bez konieczności wycinania drzew. (pk)

Żeby zgodnie z prawem usunąć drzewo, należy wcześniej zgłosić chęć takiej wycinki (w przypadku osób prywatnych) lub uzyskać zezwolenie (w przypadku firm) od odpowiedniego organu. Zezwolenie na usunięcie drzewa lub krzewu z terenu nieruchomości wydaje wójt, burmistrz albo prezydent miasta.

Konieczność zgłoszenia zamiaru usunięcia drzewa dotyczy tych, których obwód pnia mierzonego na wysokości 5 cm przekracza: 80 cm – w przypadku topoli, wierzb, klonu jesionolistnego oraz klonu srebrzystego; 65 cm – w przypadku kasztanowca zwyczajnego, robinii akacjowej oraz platanu klonolistnego; 50 cm – w przypadku pozostałych gatunków drzew. Kary za wycięcie drzew bez stosownych zezwoleń idą w tysiące, a nawet dziesiątki tysięcy złotych.

News will be here