Zaraza okiem wojewody

10 marca, czyli równo rok od odnotowania pierwszego przypadku zakażenia wirusem SARS-CoV-2 na Lubelszczyźnie, wojewoda Lech Sprawka oraz przedstawiciele służb medycznych, sanitarnych i Wojsk Obrony Terytorialnej, podsumowali dotychczasowe zmagania z pandemią Covid-19 w naszym województwie. I choć konferencja zakończyła się optymistycznym akcentem, że po roku sytuacja epidemiczna w województwie na tle innych regionów jest dobra, to dane z ostatnich dni tygodnia niepokoją. Liczba dziennych zakażeń w regionie wzrosła do ponad 600 (w kraju przekroczyła 21 tysięcy!), zajętych było prawie 1100 z 1682 łóżek covidowych i 100 z 200 respiratorów.


Środową konferencję poprzedziła zwięzła prezentacja ukazująca epidemię w skali województwa poprzez zdjęcia i liczby oraz rolę szpitala tymczasowego w halach Targów Lublin, który krytykowany był przez wielu za bezcelowość i stratę pieniędzy, a przy obecnej skali zakażeń i rosnącej liczbie chorych na Covid-19 w szpitalach, okazał się potrzebny i przyjmuje pacjentów.

– Mnóstwo emocji towarzyszyło dacie 10 marca 2020 roku, jak również temu, co wydarzyło się cztery dni później, kiedy odbyła się jedna z najtrudniejszych konferencji prasowych w moim życiu. Informowaliśmy wówczas wraz z prof. Krzysztofem Tomasiewiczem o pierwszym zgonie covidowym w województwie – rozpoczął środowe spotkanie z dziennikarzami wojewoda Lech Sprawka. Zaznaczył, że cały ten rok obfitował później w nieprawdopodobną ilość ważnych działań, przedsięwzięć. I nie byłoby żadnych efektów pracy, gdyby nie to, że na terenie naszego województwa powstała jedna wielka drużyna przeciw tej zarazie.

– Śledząc chronologicznie widać było zaangażowanie bardzo dużej liczby podmiotów i ludzi, którzy te podmioty tworzą. Start był trudny – mówił dalej wojewoda. – Nie mieliśmy na terenie województwa żadnego laboratorium, by móc badać ten wirus. Najpierw uruchomiła je WSSE – jeszcze przed pojawieniem się pierwszego przypadku. Później, dzięki staraniom pani inspektor Korniszuk współpracowały: Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa, szpital w Puławach i inne. Praca inspekcji sanitarnej w początku epidemii była gigantyczna – na poziomie stacji wojewódzkiej, jak i tych powiatowych. Kolejną grupą podmiotów, którą już od początku udało się nam zaktywizować, był cały system ratownictwa medycznego. Pojawia się wtedy zróżnicowanie karetek na covidowe i te zwykłe. Powołaliśmy wreszcie ważną w obecnej sytuacji grupę lekarzy-koronerów.

Długa lista podziękowań

– Dziękuję za współpracę dyrektorom stacji pogotowia ratunkowego, dyspozytorom, szefom wszystkich służb, dyrektorom wszystkich szpitali, koordynatorom medycznym. Dziękuję zwłaszcza prof. Tomasiewiczowi, który od początku pandemii towarzyszy mi w dobrych i złych chwilach. Jego oddział w SPSK nr 1 w Lublinie jako pierwszy w kraju rozpoczął terapię osoczem – kontynuował wojewoda.

Dziękuję Straży Pożarnej, Straży Granicznej, Policji i Inspekcji Transportu Drogowego, 19. Brygadzie Zmechanizowanej. A zwłaszcza Wojskom Obrony Terytorialnej – znacznie łatwiej powiedzieć, gdzie tych żołnierzy nie było, niż gdzie śpieszyli z pomocą. I WOT nadal to robią. Dziękuję dyrektorowi NFZ za to, że w województwie lubelskim była jedna z najlepszych sieci drive-thru w skali kraju. Również, gdy chodzi o izolatoria byliśmy w ścisłej czołówce. Minister Szefernaker pytał mnie: Jak to się robi, że w województwie udało się w szybkim tempie uruchomić tak dużą liczbę izolatoriów? I to był wynik m.in. dyskusji z prof. Tomasiewiczem, gdzie nasza idea izolatoriów wyprzedziła decyzje centralne. To również efekt wzorowej współpracy z jednostkami samorządu terytorialnego, z którymi realizowaliśmy masę przedsięwzięć.

Dziękuję mass-mediom. Zawsze podkreślałem, że przekaz rzetelnej informacji w tej sprawie jest niezmiernie ważny. Wszystkim, którzy byli zaangażowani w walkę z pandemią, dziękuję – mówił Lech Sprawka.

Inni uczestnicy konferencji

– Moje doświadczenia jako inspektora sanitarnego w zwalczaniu koronawirusa zaczęły się 26 lutego 2020 roku. Już wówczas widziałam zagrożenie i potrzebę ścisłej współpracy wszystkich na froncie walki z nadchodzącą epidemią. Koordynowałam działania służb sanitarnych, liczących około 1 tys. ludzi – mówiła dr n. med. Maria Jolanta Korniszuk, Lubelski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny. Wspominała jak pracownicy Sanepidu odpowiadali wtedy na tysiące telefonów, zapytań i wątpliwości. Informowanie stało się najważniejszą potrzebą chwili. A jednym z najpilniejszych zadań LPWIS było natychmiastowe tworzenie laboratoriów koronawirusa. W skromnych warunkach, lecz udało się je powołać. Inspektor wspomina emocje i niepewność każdego kolejnego dnia, a jednocześnie silną determinację. A najtrudniejszy czas przeżyła na przełomie października i listopada 2020, gdy w ciągu jednego miesiąca liczba zakażeń stanowiła połowę liczby wszystkich osób zakażonych w ciągu roku.

– Epidemia w naszym województwie jest raczej pod kontrolą, ma przebieg wypłaszczony. Jednak praca inspekcji sanitarnej była i nadal jest wyzwaniem. Po roku doświadczeń widzę postęp we wszystkich obszarach naszych interwencji. Trwamy w gotowości do zadań w ochronie zdrowia publicznego: to nadzór i kontrola, stosownie do potrzeb mieszkańców. Efekty naszej pracy można zobaczyć każdego dnia w danych, które podaje Ministerstwo Zdrowia – zakończyła pani inspektor.

Walka z zarazą łączy wielu

– Jeśli spojrzeć na ostatni rok, jako medycy w swoim działaniu nie mamy się czego wstydzić. Nawet jeśli epidemia wszystkich zaskoczyła swoim rozmiarem – wyznał prof. Krzysztof Tomasiewicz, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 1 w Lublinie. – Udało się zorganizować prawie od zera funkcjonowanie skutecznego systemu opieki nad pacjentem z tym zakażeniem. Klinika, którą kieruję, od samego początku w aktywny sposób zaangażowała się w działania. Jesteśmy pierwszym ośrodkiem, który podał lek blokujący układ immunologiczny. To nie były proste decyzje o podawaniu leków. Podejmowaliśmy też inne ryzyko, z perspektywy czasu – słuszne, gdy chodzi o leczenie osoczem, o szybką diagnostykę. Mamy za sobą ciężko przepracowany rok, nierzadko 24h na dobę. W tym trudnym okresie przestały istnieć dla nas ramy czasowe.

– By pomagać trzeba mieć dobre chęci, być zdrowym i umieć to zrobić. Tacy jesteśmy – zaznaczał płk Tadeusz Nastorowicz, dowódca 2. Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej. – Każdego dnia od 250 do 400 żołnierzy brało udział w czynnej pomocy służbom medycznym. Nadal jesteśmy obecni w 45 szpitalach. I nie chodzi li tylko o triaże pacjentów, a również stałe punkty wymazowe, gdzie żołnierze wyręczają personel medyczny. Również DPS-om pomagaliśmy w ciągu tego roku. Ogniska tam występujące utrudniały nam pracę, bo nasi żołnierze izolowali się tam razem z personelem. To było nasze oczko w głowie. Od samego początku wojsko wspierało najbardziej ludzi starszych, kombatantów. I nie było to tylko dowożenie obiadów, czy do punktów szczepień, ale również opieka czy rozmowa. Nasi żołnierze odbywają regularne szkolenia do wszystkich wymienionych celów.

– Przez ten rok w ramach NFZ leczyliśmy ponad 17 tys. hospitalizowanych pacjentów – podkreślał dr Karol Tarkowski, dyrektor Lubelskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ. – W tym czasie zorganizowane zostały punkty wymazowe i cała logistyka poboru. W każdym powiecie mamy już ich sieć, dzisiaj tych punktów jest 36. Bez pomocy wojska nie byłoby to możliwe. Wydaliśmy już ponad pół miliarda zł na świadczenia związane z Covidem. Obecnie mamy nowe karetki covidowe. W lubelskim mamy 420 punktów szczepień populacyjnych, 32 szpitali węzłowych, do poniedziałku podano ponad 195 tys. szczepionek.

Przypomnijmy, od tamtej pory wirusem SARS-CoV-2 zakaziło się już ponad 1,9 mln Polaków, do szpitali z powodu Covid-19 trafiło ponad 500 tysięcy pacjentów, a ponad 47 tys. z nich zmarło. Niestety to nie koniec zmartwień. W kraju hula trzecia fala epidemii, ilość dziennych zakażeń przekracza 20 tysięcy, rośnie liczba chorych w szpitalach (zajętych jest około 20 tys. łóżek covidowych), w tym podłączonych pod respiratory jest blisko 2 tys. Ministerstwo Zdrowia przewiduje szczyt trzeciej fali pandemii na przełom kwietnia i maja. Zapowiadane jest wznowienie kampanii „Zostań w domu!”. Również świętowanie Wielkanocy szykuje się nam w domach, podobnie jak rok temu.Marek Rybołowicz

PANDEMIA W LICZBACH

W ubiegłym tygodniu w Polsce liczba zakażonych koronawirusem od początku pandemii wzrosła do 1 906 632 (o 111,7 tys. w ciągu tygodnia), zgonów do 47 124 (o 1 891), wyleczonych do 1 560 227 (o 77,66 tys.), a wykonanych szczepień do 4 517 537 (o 566 433). W woj. lubelskim przybyło 3 565 zakażonych (od początku 89 810), a 109 pacjentów z Covid-19 zmarło (od początku 3 085).

W ubiegłą sobotę dzienna liczba zakażeń w Polsce wynosiła 21 063, w Hiszpanii – 2 874, Wielkiej Brytanii – 5 534, Niemczech – 10 568, Włoszech – 26 031, Francji – 29 759. Na świecie liczba wykrytych infekcji SARS-CoV-2 przekroczyła 119,6 mln. Ponad 2,65 mln osób z Covid-19 zmarło, a 67,7 mln wyzdrowiało.

Dane na niedzielę, 14 marca

News will be here