Zarząd powiatu z mocnym wotum zaufania i absolutorium

Sesja absolutoryjna odbyła się w trybie online. Przewodniczący Andrzej Mańka (na ekranie po lewej) wyraził nadzieję, że w tej formule radni obradowali po raz ostatni i kolejne spotkania odbywać się już będą stacjonarnie. Po prawej starosta Łukasz Reszka dziękujący radnym za udzielenie zarządowi powiatu wotum zaufania i absolutorium

Cały klub PiS, czyli dwunastu radnych, „za”, opozycja albo „przeciw” (trzech radnych), albo wstrzymała się odgłosu (czworo radnych). Tak wyglądały wyniki głosowania nad udzieleniem zarządowi powiatu świdnickiego wotum zaufania i absolutorium z wykonania ubiegłorocznego budżetu, które odbyły się na sesji w ubiegły poniedziałek, 28 czerwca.

Głosowanie nad udzieleniem wotum poprzedziło przedstawienie przez starostę Łukasza Reszkę, raportu o stanie powiatu na koniec 2020 roku. W dość syntetycznej, multimedialnej prezentacji, starosta zaprezentował dane ze wszystkich dziedzin życia powiatu, pokazując, że mimo pandemii powiat w każdym aspekcie poradził sobie całkiem dobrze. Po zakończeniu przewodniczący rady Andrzej Mańka otworzył dyskusję, do której jako pierwszy zgłosił się Dariusz Kołodziejczyk, poprzedni starosta świdnicki (PSL), a obecnie radny opozycji. Jak się można było spodziewać do przedstawionego raportu miał wiele uwag. – To są suche dane i liczby przygotowane przez poszczególne wydziały bez żadnej analizy i wniosków. Zabrakło w nim sprawozdania z realizowanych w powiecie polityki infrastrukturalnej, czy społecznej, czy strategii jaką ma powiat na kolejne lata – zaczął Kołodziejczyk.

– Nie realizuje się strategii zrównoważonego rozwoju i widać wyraźnie dysproporcje w ilości inwestycji realizowanych w poszczególnych gminach. Z raportu wynika, że są inwestycje w Świdniku i trochę w Mełgwi, a w Rybczewicach, czy Piaskach nic. Nie traktujecie wszystkich mieszkańców równo – wytknął zarządowi powiatu. Radny wobec raportu, a raczej samego zarządu powiatu miał więcej uwag. – A gdzie jest ten Budżet Obywatelski Powiatu, którego tak domagaliście się w poprzedniej kadencji, kiedy byliście w opozycji.

Czyżby teraz okazało się, że w przypadku powiatu wcale nie jest tak prosto go wprowadzić i pewnie nigdy się to nie stanie – podkpiwał. – Widać wyraźnie za to, że inwestycje infrastrukturalne wyraźnie wyhamowały w porównaniu do naszej kadencji, podobnie jest w działaniach w dziedzinie oświaty czy pomocy społecznej. Trochę usprawiedliwia to czas pandemii, ale wszystkiego tym nie można wytłumaczyć. Z raportu nie dowiedziałem się tak naprawdę w jakim stanie jest powiat i jakie przedsięwzięcia zamierza podjąć – zakończył Kołodziejczyk, dając do zrozumienia , że wotum zaufania zarządowi nie udzieli.

Do wypowiedzi radnego odniósł się starosta Łukasz Reszka. Choć wyraźnie poirytowany, starał się punkt po punkcie wypunktować przedmówcę. – Jak słusznie zaważył radny Kołodziejczyk – zaczął zaskakująco, to był rok pandemii, a mimo to powiat poradził sobie całkiem dobrze. Po raz kolejny chciałem też przypomnieć radnemu, że to jest raport, a nie strategia więc nie było w nim informacji o planach na przyszłość, bo to nie to miejsce. Hasło inwestycje przyhamowały, to slogan którego używa pan od początku kadencji, tymczasem nam udało się uzyskać dofinansowanie w każdym rozdaniu Funduszu Dróg Samorządowych i Funduszu Inwestycji Lokalnych.

Co do Budżetu Obywatelskiego, to faktycznie apelowaliśmy o niego będąc w opozycji, ale pamiętajmy, że było to w sytuacji, kiedy powiat miał nadwyżkę budżetową, którą roztrwoniliście zostawiając nam dług i niezapłacone faktury. Wprowadziliśmy jednak coś na kształt BO, czyli mechanizm partycypacji gmin w powiatowych inwestycjach, które chcą realizować na swoim terenie. Nieprawdą jest, że inwestycje realizowane są tylko w Świdniku i Mełgwi, co wynika z raportu, z którym pan najwyraźniej zapoznał się nieuważnie. A mowa była w nim, że najwięcej inwestycji infrastrukturalnych zrealizowanych zostało w gminie Trawniki – 4, w Świdniku 2 i jedna w Mełgwi. Nie zgadzamy się z zarzutami nierównego traktowania mieszkańców poszczególnych gmin. Zasady, udziału finansowego gmin w powiatowych inwestycjach są jednakowe dla wszystkich – zripostował starosta.

Po nim głos zabrał klubowy kolega Kołodziejczyka, radny Marcin Najda, twierdząc, że zgodnie z ustawą o samorządzie w raport o stanie powiatu powinien zawierać podsumowanie realizacji polityk, programów i strategii i jemu też ich w raporcie zabrakło.

To, że radny jest w błędzie próbował wytłumaczyć mu wicestarosta Bartłomiej Pejo, ale jeszcze bardziej skupił się na odpieraniu zarzutów o faworyzowaniu w inwestycjach Świdnika i Mełgwi. – To, jak już mówił starosta, jest absolutnie nieprawda. Wręcz od mieszkańców tych gmin docierają do nas pretensje, że oni są poszkodowani, bo w takich Trawnikach dzieje się za dużo.

Zabierający następnie głos radni PiS dziękowali zarządowi za to, że w powiecie dzieje się wiele dobrego, a Arkadiusz Jurek, dziękując za inwestycje w gminie Trawniki, wytknął byłemu staroście, że teraz są przynajmniej robione one w trakcie kadencji, a nie tylko w roku wyborczym, jak to było za poprzedników, czym wywołał do głosu D. Kołodziejczyka. – Tłumaczyłem to wielokrotnie, że nasze inwestycje realizowane były ze środków zewnętrznych i to moment ich pozyskania, determinował termin ich realizacji – przekonywał były starosta.

Dyskusję podsumował Ł. Reszka zwracając się do swojego poprzednika, że jest mu przykro, że radny działa według powiedzenia, które powtarzała staroście jego babcia: „Jak się chce psa uderzyć, to kij się zawsze znajdzie”. – Zrobimy coś źle, nie zrobimy też źle – radnemu nie sposób dogodzić.

Wynik samego głosowania był łatwy do przewidzenia. Cała dwunastka rządzącego klubu PiS była za udzieleniem zarządowi powiatu wotum zaufania, trójka radnych opozycji była przeciw, a czwórka wstrzymała się od głosu. Identycznym wynikiem, choć już bez przytyków i zaczepek, zakończyło się glosowanie nad udzieleniem zarządowi absolutorium z wykonania budżetu za ubiegły rok, w którym dochody dzięki m.in. pozyskaniu dotacji z FDS na przebudowę pięciu dróg, były wyższe niż zakładano, podobnie jak wydatki.

Wolne wnioski i zmiany w budżecie

W wolnych wnioskach głos zabrał tylko radny Najda. Zwrócił się do zarządu, by wzmożył nadzór nad funkcjonowaniem strony internetowej i BIP, bo pojawiają się na nich sprzeczne i nieaktualne informacje i np. można tam wyczytać, że skarbnikiem wciąż jest Agnieszka Flis, a członkiem zarządu Radosław Brzózka. Prosił również, by powiat częściej kosił pobocza dróg, doprowadził do porządku chodnik przy powiatowej drodze w Bystrzejowie, wyrównał drogę Kozice Górne – Borkowszczyzna i przywrócił komunikację autobusową z Pisk do Świdnika w ramach rządowego programu przewozów autobusowych, bo mieszkańcy nie mają teraz dogodnego połączenia ze stolicą powiatu, a od czasu likwidacji w Piaskach agendy PUP-u do Świdnika musi dojeżdżać więcej mieszkańców. Na koniec sesji radni przegłosowali jeszcze m.in. zmiany w budżecie zwiększając do 5 mln zł kwotę potrzebną do przystąpienia do drugiego etapu przebudowy ulicy Dworcowej. DR

Stypendia dla prymusów

Podczas sesji radni poznali nazwiska laureatów tegorocznych stypendiów starosty świdnickiego za szczególne osiągnięcia w nauce. Gratulacje, podziękowania, ale przede wszystkim finansowe gratyfikacje tym razem trafiły do sześciorga uczniów z najwyższą średnią w swoich szkołach: Oleny Hunulii – średnia 5,5 i Michała Łukasika – 5,42 z PCEZ, Zuzanny Nóżki – 5,44 i Roksany Wrony – 5,43 z I LO w Świdniku, (II klasa), Michała Kędraka – 5,13 i Piotra Olecha – 4,8 z ZS w Piaskach, Natalii Zawadzkiej – 5,57 z ZS nr 1 w Świdniku i Wiktorii Magdaleny Kosteckiej – 5,09 w ZS w Trawnikach.

News will be here