Zawisł na furtce

Tytuł pechowca roku, a może nawet dekady śmiało może powędrować do 28-letniego mieszkańca Włodawy. Mężczyzna nie mógł otworzyć furtki do swojego domu, więc postanowił sforsować ją górą. Przy przechodzeniu tak nieszczęśliwie zaczepił ubranie, że zawisł na bramce. Z pułapki wyswobodzili go dopiero policjanci.


Do tej niecodziennej sytuacji doszło we wtorek (16 lutego). – Po godzinie 1 w nocy włodawscy policjanci odebrali zgłoszenie o krzyczącym mężczyźnie, który znajduje się na płocie w centrum miasta – opowiada Bożena Szymańska z KPP we Włodawie. – Mimo wysiłków, nie był on w stanie samodzielnie uwolnić się z pułapki, w którą sam wpadł. Dyżurny skierował na miejsce patrol prewencji, który zastał 28-latka znajdującego się pod wyraźnym działaniem alkoholu.

Mężczyzna dosłownie wisiał na furtce do swojego domu. Policjantom oświadczył, że nie mógł otworzyć bramki, bo przymarzła i chciał się do domu dostać górą. Niestety zaczepił się ubraniem i nie mógł się ruszyć, dlatego wzywał pomocy. Mężczyzna nie potrzebował pomocy medycznej. Policjanci pomogli mu zejść i odprowadzili do domu – dodaje Szymańska. (bm)

News will be here