Zbiornik i ruiny straszą

Zamarznięta woda w dawnym zbiorniku przeciwpożarowym może wyglądać jak ślizgawka i kusić dzieci do zabawy

Rozparcelowany majątek po dawnych Zakładach Drzewnych w Zawadówce straszy. Na niezabezpieczonym terenie jest kilka rozpadających się budynków i zbiorniki wodne, które były już śmiertelną pułapką dla zwierząt. – A co jeśli w taką pułapkę wpadnie dziecko? – pytają mieszkańcy?

Po dawnych zakładach drzewnych w Zawadówce prawie nie ma śladu. To, co zostało, nie przypomina już dobrze prosperującej niegdyś firmy, która płaciła lokalne podatki i zatrudniała setki pracowników. Oczywiście podatki płaciła do czasu, aż popadła w kłopoty finansowe. Po głoszeniu upadłości okazało się, że zalega gminie kilka milionów złotych. Samorząd nigdy nie odzyskał pieniędzy. Gminie nie udało się też przejąć za dług przynajmniej części nieruchomości.

Za to fragmenty dostała w ramach rekompensaty prawosławna diecezja chełmsko-lubelska i szybko sprzedała jedną z przekazanych działek. Warszawska firma postawiła tam halę, która ma być zapleczem Innowacyjnego Centrum Badawczo-Rozwojowego. Na terenie dawnych zakładów działa też skup surowców wtórnych i makulatury. Ale pozostała część zieje pustką, straszy ruinami hal i zbiornikami wypełnionymi wodą. Okoliczni mieszkańcy poskarżyli się nam, że opuszczony teren zagraża ich zdrowiu i życiu.

– Brak tam ogrodzenia, nawet zwykłych tabliczek ostrzegawczych – mówią. – Dzikie zwierzęta nie raz wpadały do zbiornika pełnego wody. Już się stamtąd nie wydostały. Jednemu z mieszkańców wpadł pies i tylko cudem udało mu się go wyciągnąć. A co będzie, jeśli wpadnie tam człowiek? Przecież na taki niezabezpieczony teren mogą wejść dzieci. Dopiero wtedy ktoś pójdzie po rozum do głowy, gdy stanie się tragedia?

Tadeusz Górski, burmistrz Rejowca, przyznaje, że mieszkańcy zgłaszali do niego podobne zastrzeżenia. – Od razu reagowaliśmy – mówi. – Pisaliśmy pisma do starosty, ale powiat już nie zarządza tym terenem. Zgłaszaliśmy to także do nadzoru budowlanego. Tu jest kwestia ustalenia, kto jest właścicielem konkretnych działek i nakazania ich zabezpieczenia, czyli ogrodzenia, ustawienia tablic ostrzegawczych. Zwłaszcza w miejscu, gdzie są dawne zbiorniki przeciwpożarowe.

Informację o obawach mieszkańców przekazaliśmy też wojewodzie lubelskiemu, przy okazji pytając czy jego służby nie powinny zabezpieczyć terenu, którego część podobno nadal należy do Skarbu Państwa. Tymczasem Paweł Paszko, dyrektor biura wojewody, odpowiedział nam, że nieruchomości po Zakładach Drzewnych w Zawadówce nie stanowią własności Skarbu Państwa. – Działki wchodzące w skład tego terenu stanowią obecnie własność osób fizycznych, osób prawnych oraz jednostki samorządu terytorialnego (Gminy Rejowiec) – wyjaśnia.(bf)

News will be here