Zimny prysznic w ChSM

Dla oszczędności, ale bez konsultacji z mieszkańcami, Chełmska Spółdzielnia Mieszkaniowa przykręciła kurek z ciepłą wodą w nocy. Kto chciał wziąć prysznic w nocy albo wczesnym rankiem, musiał kąpać się w letniej wodzie. Po protestach mieszkańców najpierw zmieniono godziny oszczędzania a potem spółdzielnia wycofała się z tego pomysłu.

O nowych zasadach korzystania z ciepłej wody mieszkańcy spółdzielni dowiedzieli się przez przypadek – gdy z pretensjami dzwonili do administracji z pytaniem, dlaczego kolejny wieczór z rzędu muszą kapać się w letniej wodzie.

– Najpierw myślałem, że to jakaś awaria a w ChSM nie bardzo potrafili, albo nie chcieli mi tego wytłumaczyć – mówi pan Daniel z bloku przy ul. Piotr Skargi. – Po kolejnych interwencjach pracownicy spółdzielni przyznali się, że ChSM wprowadziła zmiany i teraz po godzinie 22 jest obniżona temperatura ciepłej wody w kranie. Tłumaczyli, że to niby dla oszczędności. Ale przecież są ludzie, którzy o 22 kończą pracę i po powrocie do domu chcieliby wziąć prysznic. Zresztą, kto ma dzieci, to też wie, że zanim je ogarnie wieczorem, położy spać i sam będzie mógł się sobą zająć, to dawno minie 22. Przez ten wymysł spółdzielni kilka dni z rzędu kapałem się w letniej wodzie. Tak nie może być.

Podobnych skarg mieliśmy więcej. Pan Maciej, mieszkaniec Śródmieścia, wysłał nam maila, w którym pisze, że od godz. 23 do 6 nie ma ciepłej wody. A zamiast niej leci letnia, której temperatura to zaledwie 20 stopni.

– Co zatem mają zrobić mieszkańcy chcący się wykąpać w gorącej wodzie po godz. 23? Smaku całej sytuacji dodaje fakt, że mieszkańcy w tych godzinach puszczający z kranu tę letnią wodę płacą jak za gorącą, tj. aż 25,52 zł/m3 – napisał i również dzwonił w tej sprawie do ChSM. Co usłyszał od pracowników spółdzielni? – Że to dla oszczędności oraz dlatego, że na osiedlu mieszka sporo starszych ludzi, którzy nie kąpią się tak późno. To jakiś żart. Nie przyjmują żadnych logicznych argumentów. I jaka to oszczędność, skoro mieszkańcy płacą za letnią wodę jak za gorącą?

I sugeruje, że spółdzielnia zapłaci mniej do ciepłowni za podgrzanie wody, ale od mieszkańców pobierze tak, jak za gorącą. Bo przecież nie ma oddzielnego licznika, który pokaże zużycie po 23. – A najgorsze jest to, że o tym nawet nie poinformowali mieszkańców. Dopiero po moim prywatnym „śledztwie” wyszło, dlaczego w nocy nie mam gorącej wody w kranie – pisze do redakcji pan Maciej.

Faktycznie, spółdzielnia – prawdopodobnie mimo szczerych intencji – zapomniała o konsultacjach z mieszkańcami. Dlatego cały czas korygowała godziny obniżonej temperatury.

– Wystąpiliśmy do Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej o obniżenie temperatury wody o 7 stopni, do 38 stopni, w czasie kiedy, jak nam się wydawało, jej zużycie jest minimalne – mówił nam w minioną środę Maciej Cieślak, wiceprezes ChSM. – Wprowadziliśmy to niejako pilotażowo i czekaliśmy na reakcję mieszkańców. Pierwsze uwagi dotyczyły porannych godzin. Ludzie, którzy do nas dzwonili, mówili, że wstają rano i potrzebują ciepłej wody jeszcze przed 5.00. Były także skargi na to, że nie ma ciepłej wody po 23.00. Dlatego zmieniliśmy te godziny i teraz temperatura jest obniżona między północą a 4 rano. Podobnie robią inne spółdzielnie. I takie zmiany wprowadza się dla oszczędności. Szkoda marnować energię, bo chociaż cały czas w nocy woda jest grzana i cyrkuluje w instalacji, to nie jest używana. Za koszty jej podgrzania trzeba natomiast cały czas płacić.

Wiceprezes zapewnia, że spółdzielnia nie zarabia ani grosza na rozliczeniu ciepłej wody z lokatorami. – Od siebie nie dokładamy do tego rachunku ani złotówki, tylko rozliczamy te koszty, które fakturuje nam MPEC – mówi i przekonuje, że po zmniejszeniu temperatury wody w nocy rachunki mieszkańców mogą być w konsekwencji niższe o kilka procent.

Jednak dzień po rozmowie spółdzielnia całkowicie wycofała się z pomysłu. – Mieliśmy skargi, że ludzie chcą korzystać z ciepłej wody także w nocy, bo wracają późno z pracy, schodzą z dyżurów i dla nich jest to niedogodność – mówi wiceprezes ChSM. – Dlatego uznaliśmy, że nie będziemy wprowadzać żadnych zmian i nie będziemy obniżać temperatury wody. (bf)

Stanowisko Chełmskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, które wpłynęło w piątek do redakcji „Nowego Tygodnia”:

Koszty z tytułu centralnego ogrzewania i koszty energii dla celów podgrzania ciepłej wody są największymi składnikami opłat czynszowych, w związku z tym ChSM od lat prowadzi działania mające na celu ich ograniczenie. Prowadzimy kompleksowe działania termomodernizacyjne, korzystając ze środków unijnych w ramach RPO w latach 2007-2013 – projekt rewitalizacji oraz w latach 2014-2020 – zwiększenie efektywności energetycznej sektora mieszkaniowego.

W ramach ostatniego projektu zastąpiliśmy węzły cieplne grupowe węzłami kompaktowymi, co eliminuje straty na przesyle. Wprowadziliśmy instalacje solarne na os. Słoneczne i XXX-lecia, co w znacznym stopniu zmniejszyło koszty podgrzania wody. Pozyskujemy dodatkowe środki z Białych Certyfikatów, jak również co roku wypracowany zysk przeznaczamy na działania termomodernizacyjne. Zmniejszenie parametrów cyrkulacji ciepłej wody w części budynków w naszych zasobach w godzinach nocnych miało na celu tylko i wyłącznie zmniejszenie zużycia energii cieplnej i mogło przynieść oszczędności rzędu 10-15%.

Z uwagi na obecną niekorzystną sytuację epidemiologiczną dotykającą nas wszystkich zrezygnowaliśmy z tej formy ograniczenia zużycia energii cieplnej. Zapewniamy Państwa, że nadal nasze działania będą ukierunkowane na energooszczędność, zamierzamy korzystać z nowej perspektywy unijnej.

News will be here