Zła opinia to nie reguła

Mieszkaniec Chełma, który kilka miesięcy temu skarżył się na sposób przyjęcia żony w szpitalu, dzisiaj chwali placówkę. – Do mediów docierają zazwyczaj tylko te złe informacje o szpitalu, a to niekoniecznie musi być reguła – mówi.

W sierpniu tego roku pisaliśmy o skandalicznej sytuacji, do której doszło w szpitalu w Chełmie. Schorowana, starsza kobieta, w największe upały przez dobę przeleżała na jednym z oddziałów. Nikt w tym czasie nie podał jej nawet szklanki wody. Nie mogła dostać pić, bo rzekomo szykowano ją do zabiegu. Ale ten się nie odbył, gdyż pacjentka okazała się zbyt słaba. Mąż kobiety żalił się wtedy, że jeszcze nigdy nie spotkał się z tak okropnym podejściem lekarzy do pacjentów. – Miałem do czynienia z lekarzami z Zamościa i to zupełnie inny świat i kultura – mówił. Kobieta trafiła na ortopedię i kardiologię. – Poza zastępcą ordynatora ortopedii pozostali lekarze z tego oddziału i kardiologii byli bardzo nieuprzejmi dla nas, opryskliwi i na moje prośby odpowiadali podniesionym głosem – mówi wówczas.
Po tygodniu, z dużymi perypetiami, wykonano w końcu zabieg. Teraz chora trafiła do zakładu opiekuńczo-leczniczego. – I okazało się, że można mieć normalne podejście do pacjentów – cieszy się mąż. – Wszyscy pracownicy oddziału, lekarze, pielęgniarki, salowe są uprzejme, miłe i pomocne. Widać, że na oddziale jest czysto i widać, że pracownikom zależy na tym żeby pomóc chorym. (bf)

News will be here