Zlikwidują strefę wolną od LGBT

Powiat krasnostawski przestanie być „strefą wolną od LGBT”. Na najbliższej sesji powiatowi radni zamierzają wycofać się z podjętego w kwietniu 2019 r. stanowiska. Wszystko wskazuje na to, że władze starostwa przestraszyły się, iż przyjęte ponad dwa lata temu stanowisko może być przeszkodą w pozyskiwaniu przez powiat unijnych funduszy, choć przewodniczący rady Witold Boruczenko twierdzi inaczej.

Przypomnijmy. 15 kwietnia 2019 r. rada powiatu w Krasnymstawie przyjęła kontrowersyjne stanowisko w sprawie powstrzymania ideologii LGBT poprzez wspólnotę samorządową. Stanowisko, jak czytamy, powstało „w związku z wywołaną przez niektórych polityków wojną ideologiczną”, radni podejmują w nim deklarację, że powiat krasnostawski będzie „wolny od ideologii LGBT”.

„Radykałowie dążący do rewolucji kulturowej w Polsce atakują wolność słowa, niewinność dzieci, autorytet rodziny i szkoły oraz swobodę przedsiębiorców. Dlatego będziemy konsekwentnie bronić naszej wspólnoty samorządowej!” – czytamy w piśmie podpisanym przez Witolda Boruczenkę, przewodniczącego rady powiatu w Krasnymstawie.

Dalej dowiadujemy się, że powiat: nie zgodzi się na sprzeczne z prawem „instalowanie funkcjonariuszy politycznej poprawności w szkołach (tzw. „latarników”). Będziemy strzegli prawa do wychowania dzieci zgodnie z przekonaniami rodziców!”. Radni obiecują ponadto, że zrobią wszystko „aby do szkół nie mieli wstępu gorszyciele zainteresowani wczesną seksualizują polskich dzieci wg tzw. Standardów Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Będziemy chronili uczniów, dbając o to, aby rodzice z pomocą wychowawców mogli odpowiedzialnie przekazać im piękno ludzkiej miłości!

Nie pozwolimy wywierać administracyjnej presji na rzecz stosowania poprawności politycznej (słusznie zwanej niekiedy po prostu homopropagandą) w wybranych zawodach. Będziemy chronili m.in. nauczycieli i przedsiębiorców przed narzucaniem im nieprofesjonalnych kryteriów działania np. w pracy wychowawczej, przy doborze pracowników czy kontrahentów!” – czytamy w stanowisku.

Za jego przyjęciem zagłosowali wszyscy radni poza Markiem Piwko, Karolem Babiarzem i Anną Mróz, którzy wstrzymali się od głosu. W głosowaniu nie brali udziału Janusz Szpak, Marcin Zając i Tadeusz Chruściel.

Kilka tygodni temu, na jednej z sesji rady powiatu, radny Marek Piwko (Lepszy Powiat) alarmował, że przez to stanowisko powiat może stracić miliony. Powołał się na pismo sekretarza stanu w ministerstwie funduszy i polityki regionalnej Waldemara Budy. Wynika z niego, że samorządy, które ogłosiły się strefami wolnym od LGBT mogą nie otrzymać unijnych dotacji. I chodzi tu nie tylko o dyskryminację ze względu na orientację seksualną, ale płeć czy kolor skóry. Według Piwki, przez wspomniane stanowisko mogą być zagrożone środki unijne przyznawane w latach 2021-2027.

I wygląda ma to, że przekonał innych radnych, by ze stanowiska w sprawie strefy wolnej od LGBT jednak się wycofać. W planie sesji, która ma odbyć się 10 listopada, znalazł się punkt pod nazwą „Przyjęcie stanowiska uchylającego Stanowisko Rady Powiatu w Krasnymstawie z dnia 15 kwietnia 2019 r.”.

– Oczywiście zagłosuję za tym, by z tego stanowiska się wycofać – zaznacza Marek Piwko. – Zrobię tak jednak nie z powodu możliwości utraty funduszy unijnych, ale z powodu moich przekonań. Uważam za skandaliczne i nieludzkie dyskryminowanie kogokolwiek nie tylko ze względu na orientację seksualną, ale i np. kolor skóry, wierzenie czy poglądy – dodaje radny.

Witold Boruczenko, przewodniczący rady powiatu krasnostawskiego z Porozumienia Ziemi Krasnostawskiej, przekonuje, że w stanowisku o strefie wolnej pod LGBT nie było nic złego. – Nie wynikały z niego żadne konsekwencje prawne, nikogo ta uchwała nie dyskryminowała – mówi. – Z uwagi jednak na pewne jej niezrozumienie i zły, społeczny odczyt, wolimy się z niej wycofać. Decyzja taka zapadła na wspólnym posiedzeniu prezydium rady i nie chodzi tu o strach przed utratą unijnych dotacji – dodaje.

Inaczej sprawę przedstawia radny Mirosław Księżuk (PiS). – To, jak kto zagłosuje w tej sprawie, to jego indywidualna decyzja, ale myślę, że z tego stanowiska się jednak wycofamy. Trzeba to zrobić skoro istnieje ryzyko utraty unijnych funduszy – komentuje wiceprzewodniczący rady powiatu krasnostawskiego.

Choć radni nie zdecydowali jeszcze o wycofaniu się z opisywanego stanowiska, już znikło ono ze strony internetowej starostwa. (kg)

News will be here