Zmasakrowany podczas awantury

Aresztowanemu 27-latkowi grozi kara dożywotniego więzienia

Zwłoki straszliwie skatowanego 65-latka znaleźli policjanci i strażacy, po wyważeniu drzwi jednego z mieszkań w bloku na osiedlu Bazylianówka w Lublinie. Całe mieszkanie było obryzgane krwią. Ślady na miejscu zbrodni świadczyły o tym, że morderca uderzał ofiarę różnymi przedmiotami.


Najwięcej ciosów zadał w głowę, która była koszmarnie zmasakrowana. Ale lekarz medycyny sądowej stwierdził obrażenia na całym ciele. Policję zawiadomił kolega zamordowanego zaniepokojony tym, że przyjaciel nie odbiera telefonów, nie otwiera drzwi do mieszkania. Policja otrzymała ten sygnał w ubiegłą niedzielę po południu. Funkcjonariusze wezwali do pomocy strażaków.

Zdecydowano o wyważeniu drzwi. – Na miejscu przez wiele godzin pod nadzorem prokuratora pracowali kryminalni. Początkowo w sprawie zatrzymano 5 mężczyzn. Wśród nich był 27-latek, który jak się okazało, stał za zabójstwem. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że sprawca przyszedł do mieszkania 65-latka. Tam doszło do nieporozumień i awantury, podczas której 27-latek zaatakował pokrzywdzonego. Mężczyzna był bity i uderzany różnymi przedmiotami po całym ciele. Zmarł w wyniku licznych obrażeń. Powodem zajścia najprawdopodobniej były sprawy osobiste – mówi komisarz Kamil Gołębiowski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.

W miniony wtorek 27-latek w prokuraturze usłyszał zarzuty zabójstwa. Mężczyzna następnie został doprowadzony do sądu, gdzie zastosowano wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy. Podejrzanemu może grozić kara dożywotniego pozbawienia wolności. Zarzuty w sprawie usłyszał także zatrzymany 70-latek. Mężczyzna odpowie za niepowiadomienie organów ścigania o popełnionym przestępstwie. (l)

News will be here