Ktoś wyrzucił kotkę z czwórką kociąt na wały przeciwpowodziowe nad rzeką Wieprz w Krasnymstawie, skazując maluchy na niechybną śmierć. W porę na całą kocią rodzinę natknęły się jednak dwie mieszkanki miasta.
W czwartek (28 września) wolontariuszki krasnostawskiego oddziału Fundacji Międzynarodowy Ruch Na Rzecz Zwierząt „Viva!” dostały zgłoszenie o kotce znalezionej wraz z czworgiem małych kociąt na wałach przeciwpowodziowych na rzece Wieprz w Krasnymstawie.
– Zwierzęta znajdowały się z dala od zabudowań. Skąd się tam wzięły? Pewnie nigdy się tego nie dowiemy. Na szczęście na kotki trafiły dwie kobiety, które wybrały się tam na spacer – mówią wolontariuszki z „Vivy!”. – Kociaki były jeszcze nieporadne, miały nawet problemy z poruszaniem. Jeden z nich nie ma oka. Pani doktor stwierdziła, że jego utrata nastąpiła prawdopodobnie w wyniku urazu mechanicznego.
Animalsi podejrzewają, że kotka wraz z małymi znalazła się na tym odludziu za sprawą jej właściciela, który nie wiedząc co zrobić z taką gromadką, postanowił się jej pozbyć. – Ktoś potraktował żywe stworzenia jak niepotrzebne śmieci – mówią poruszone wolontariuszki.
Gdy kotki podrosną prawdopodobnie trafią do adopcji. Na razie zajmują się nimi działaczki krasnostawskiego oddziału Fundacji. A to kosztuje. Każdy kto chce pomóc może przelać dowolną kwotę na konto: 09 1600 1462 1030 9079 0000 0011, Fundacja Międzynarodowy Ruch Na Rzecz Zwierząt Viva!, z dopiskiem: Kocia Rodzina. (kg)