Ogłoszony został kolejny przetarg na przebudowę Al. Racławickich. Roboty obejmą też ulice Poniatowskiego i Lipową. Inwestycja ma się zakończyć już w czerwcu 2021 roku i kosztować około 100 milionów złotych. Nie obędzie się bez wycinki drzew, ale będzie ona mniejsza niż pierwotnie planowano.
Zarząd Dróg i Mostów ogłosił w ubiegłym tygodniu kolejny przetarg. Prace mają być podzielone na dwie części. Najpierw ruszy przebudowa Al. Racławickich wraz z rondem Krwiodawców i ulicy Poniatowskiego. Później ma ruszyć przebudowa na ulicy Lipowej. – Al. Racławickie i ul. Lipowa to kluczowe arterie naszego miasta. W pobliżu znajdują się uniwersytety, codziennie wiele osób jeździ tędy do pracy. Przebudowa znacząco wpłynie na poprawę drożności zarówno w tym miejscu, ale również we wszystkich przylegających dzielnicach – ocenił prezydent Krzysztof Żuk.
Przebudowa ma kosztować około 100 milionów złotych. Roboty mają ruszyć w przyszłym roku, a zakończyć się w czerwcu 2021. Na Al. Racławickich planowane są m.in.: wymiana nawierzchni, wytyczenie buspasów, wytyczenie ścieżek rowerowych czy „zastosowanie elementów uspokojenia ruchu” (np. wytyczenia azyli dla pieszych). Ulica Poniatowskiego ma zostać poszerzona z dwóch do czterech pasów ruchu. Na ul. Lipowej planowane jest pozostawienie czterech pasów, ale zostaną tam wytyczone buspasy.
Urzędnicy chcą maksymalnie ograniczyć wycinkę drzew. Na Al. Racławickich usuniętych zostanie 26 drzew spośród 88 pierwotnie planowanych, a na ul. Poniatowskiego 73 drzewa spośród 109 pierwotnie planowanych do wycięcia. Najmniejsza wycinka będzie mieć miejsce na ulicy Lipowej, gdzie pod topór pójdzie 11 drzew spośród 29 planowanych.
Niektóre drzewa zostaną przesadzone w inne miejsce. Do przesadzenia przeznaczonych zostanie 37 drzew na Al. Racławickich, 46 drzew na ulicy Poniatowskiego i 19 drzew na ulicy Lipowej. Odnotujmy, że na Al. Racławickich znajduje się obecnie 396 drzew, na ul. Poniatowskiego 173, a na ul. Lipowej – 69.
Przypomnijmy, że poprzednie przetargi na przebudowę Al. Racławickich zostały unieważnione, bo chętne firmy życzyły sobie znacznie większych pieniędzy aniżeli planowało wydać miasto.
Grzegorz Rekiel
