Chełm, moje miasto…
Przez kilkanaście tygodni miałem przyjemność prezentować Państwu na łamach „Nowego Tygodnia” sylwetki chełmskich poetów, współtworzących obecnie Chełmską Grupę Literacką „Lubelska 36”. Prezentacji towarzyszył konkurs dla miłośników poezji, którego rozstrzygnięcie nastąpi w najbliższym czasie, a nagrodami będą publikacje poetyckie wydane i ufundowane przez chełmskie wydawnictwo TAWA.
Niewiele jest w Polsce miast, wielkością zbliżonych do Chełma, które mogą pochwalić się tak bogatą przeszłością i teraźniejszością literacką – głównie poetycką. Początkiem przeszło 90-letniej historii ruchu literackiego w Chełmie były m.in. narodziny miesięcznika literackiego „Kamena”, a rok później, w 1934 roku, powstanie zespołu poetyckiego „Pryzmaty”, który po reaktywacji w 1956 roku działał do roku 1989. Niewiele dłużej, bo do roku 1993, już jako kwartalnik, ukazywała się „Kamena”, ponownie wydawana w Chełmie. Ważny ślad pozostawiły chełmskie „Kresy Literackie” wydawane w I poł. lat 90. XX wieku. Dopiero powstanie w 2004 roku przy Wydawnictwie TAWA Pisma Literacko-Artystycznego „Egeria” oraz wielopokoleniowej Chełmskiej Grupy Literackiej „Lubelska 36” na nowo ożywiły ruch literacki w mieście nad Uherką. Mam osobistą satysfakcję, że jest mi dane dokładać, co jakiś czas, skromne cegiełki w budowanie i popularyzację tej formy aktywności twórczej chełmian.
Od kiedy pamiętam, należę do tych „niektórych”, co „lubią poezję”. Już jako uczeń szkoły średniej występowałem w środowiskowym teatrze poezji. I teatr też lubię od zawsze:
/…/
szczególnie upodobałem sobie
światła scenicznej rampy. śmiało
stawałem w ich blasku. rozgrzewały
zmysły. rozpalały młodzieńczy
entuzjazm. ogrzewały marzenia i unosiły je
w podniebne przestworza.
/…/
Dzięki teatrowi (i poezji) poznałem uroczą dziewczynę z Dubeczna, z którą prawie pół wieku wędruję przez życie. Przed trzydziestu paru laty znaleźliśmy się dość przypadkowo w Chełmie. Gród nad Uherką przyjął nas z otwartymi rękami, choć zdarzyła się chwila, kiedy nie zrozumiał moich intencji. Szybko jednak polubiliśmy się na nowo. Gdy urodził się nasz długo wyczekiwany syn, uzmysłowiłem sobie, że Chełm jest też moim miastem, a to niosło nowe wyzwania, z wyboru – wydawnicze, którym chętnie poświęcam swoje, nie tylko zawodowe, chwile. Czasami, także jako członkowi Chełmskiej Grupy Literackiej „Lubelska 36”, zdarza mi się napisać wiersz. Na zakończenie tego cyklu prasowego dwa z nich mojemu miastu poświęcam.
Waldemar Taurogiński
————————————-
Waldemar Taurogiński
– wybrane wiersze –
Uliczki nocą
Podaj rękę
bez pośpiechu
nasze dłonie nasza noc
i to miasto
Zaprowadzę cię na uliczkę marzeń
kolorowych uśmiechów wplecionych
w patykowe girlandy i wianki wodne
zaprowadzę cię w noc Kupały na
uliczkę z małą rzeczką gdzie
skąpane kameny odpływają
papierowym statkiem
Zaprowadzę cię na uliczkę z odsłoniętą szyją
gdzie podchmielony księżyc uwiesił się nieba
i zuchwale zagląda w oczy
zagubionym kochankom
gdzie z kluczem gęsi nagie gwiazdy
wędrują za
podmiejską dolinę
Zaprowadzę cię na uliczkę gdzie biesy
w złotej rynnie straszą świerszcze
i malują wielkie oczy
zapomnianym zaułkom
gdzie omszałe bramy
skrzypią srebrną
jutrznią
Zaprowadzę cię na uliczkę kocich łbów
którym czas wylizał czoła
gdzie blade latarnie
płowieją nad ranem
a mleczarze nareszcie
odsypiają rozwoźne
poranki
Zaprowadzę cię na rozstaje słów
stronic pozbieranych znaków
i ziołowych zakładek
poszukamy ławeczki poetów
i uliczki
której jeszcze
nie ma
Już świta
bez pośpiechu
nasze sny ty i ja
i nasz Chełm
moje miasto
obudzę moje miasto
wielkopostną kołatką
zapachem babiego lata znad Uherki
inkrustowanym słowem rzuconym
w ciszę miłorzębu
otulę moje miasto
siwizną mgieł
srebrnym pyłem jutrzni
zatopioną poezją w złotej
księdze czasu
powędruję moim miastem
do KAJ-a i Waśniewskiego
we framudze Kameny postawię Egerię
i znowu setki świec zapłoną
pochodniami wierszy
posłucham mojego miasta
koncertu smukłych dzwonnic
wież świętych wołania
i wielkich skrzypiec małej Idy
i Ewangelii z Rozesłania
przysiądę z moim miastem
w cieniu kasztanów gdzieś na Górce
szeptem wypowiem po stokroć już
wypowiadane
pod Twoją obronę…
Chełmska Pani
.