A ludzie niech się męczą…

Ulica bez nazwy, łącząca al. Jana Pawła II z ul. Chełmską we Włodawie, wciąż jest w opłakanym stanie. Brak jakichkolwiek działań miasta, ale jest kolejny apel o naprawę nawierzchni. Interpelację złożyła radna Łucja Pamulska.

W lipcu ub.r. po deszczu rowerzysta jadąc po wspomnianej ulicy wjechał w kałużę i wywinął akrobatycznego kozła godnego kaskaderskich scen. Przyczyną upadku, na szczęście niegroźnego, była wielka dziura w jezdni przykryta w całości przez deszczówkę. A takich dziur jest tam co najmniej kilka.

Od tego czasu praktycznie nic nie zrobiono, a dziury są tam jeszcze większe. Ulica jest tylko w części przejezdna dla samochodów, w całości jednak dla rowerzystów.

Po raz w tej sprawie interweniowała radna Łucja Pamulska. W interpelacji napisała m.in.: – Stan tej drogi osiedlowej jest fatalny, zagraża bezpieczeństwu korzystających z niej pieszych: mieszkańców tzw. „Osiedla Garbarskiego”, dzieci uczęszczających do Szkoły Podstawowej nr 3 i Przedszkola nr 2, klientów przychodni „Solmed”, przychodni weterynaryjnej, apteki, warzywniaka. Tym łącznikiem poruszają się ciężkie samochody dostawcze.

Nawierzchnia drogi wygląda jak szwajcarski ser, jest usiana mnóstwem dziur, największe mają głębokość ok. 20 cm. Kierowcy skarżą się, że mogą uszkodzić swoje pojazdy, kierowcy, omijając dziury, powodują duże zagrożenie dla pieszych.(…) Przy wjeździe od al. Jana Pawła II znaki drogowe – informacyjne dla kierowców i pieszych – są niezauważalne, nie ma oznaczenia, z jaką prędkością mają się poruszać pojazdy, brak chodnika dla pieszych, jest tu bardzo niebezpiecznie – napisała radna.

Włodawianie czekają teraz na odpowiedź burmistrza, ale bardziej na wiosenny porządny remont tej drogi. (pk)

News will be here