Absolutorium zawisło na włosku

Z powodu braku odpowiedzi na wiele pytań, zadawanych przez radnego Piotra Krawczuka vel Walczuka komisja rewizyjna rady miasta Chełm przerwała obrady związane z przyjęciem sprawozdania z wykonania budżetu za 2018 rok. Komisja brała pod uwagę wystąpienie z wnioskiem do rady o nieudzielenie absolutorium dla prezydenta Chełma…

Już na początku obrad komisji rewizyjnej doszło do zgrzytu. Jej przewodniczący Piotr Krawczuk vel Walczuk chciał wykluczyć radną Agatę Fisz z głosowania nad przyjęciem sprawozdania z wykonania budżetu i wnioskiem do rady miasta w sprawie absolutorium dla prezydenta Chełma. Sęk w tym, że prawo mu na to nie zezwala, o czym radnych poinformował radca prawny urzędu Piotr Kowalewski. Mecenas, po konsultacji z Regionalną Izbą Obrachunkową, wyjaśnił również, że radna Fisz, jako że jeszcze w ubiegłym roku pełniła funkcję prezydenta miasta, sama powinna wyłączyć się z obu głosowań. – Mówi o tym ustawa o samorządzie gminnym. Gdyby radna głosowała, organ nadzoru miałby podstawę do unieważnienia uchwały – tłumaczył Piotr Kowalewski.

Sprawozdanie z wykonania budżetu bardzo szeroko omówiła Małgorzata Bukowska-Witos, dyrektor Departamentu Budżetu. Z najważniejszych liczb, dochody miasta zaplanowane na 363 509 000 zł zostały wykonane na kwotę 342 045 000 zł, czyli w 94 proc., zaś wydatki zrealizowano w 95 proc. W ubiegłym roku aż 162 mln zł miasto wydało na oświatę, 77 mln zł na pomoc społeczną, a 16 mln zł na administrację publiczną. Wyemitowało też obligacje o wartości 15 mln zł. Deficyt wyniósł 12,5 mln zł. Dług miasta na koniec 2018 roku zamknął się kwotą 162 500 000 zł, w tym 4 461 000 zł to poręczenie. Sprawozdanie pozytywnie zaopiniowała Regionalna Izba Obrachunkowa.

I gdy wydawało się, że wniosek komisji rewizyjnej do rady miasta o udzielenie absolutorium prezydentowi będzie zwykłą formalnością, przewodniczący Krawczuk vel Walczuk zalał urzędników pytaniami. Chciał przede wszystkim wiedzieć, dlaczego planowano dochody, których w poprzednich latach nie realizowano, jak np. wpływy z dywidendy ze spółek miejskich. W 2018 roku z tego tytułu budżet miasta miał być zasilony kwotą 4 mln zł, a nie wpłynęła nawet złotówka. Rok wcześniej planowano 4,1 mln zł, a miasto dostało nieco ponad 300 tys. zł. Krawczuk vel Walczuk za nierealne uznał zaplanowane w dziale pomoc społeczna wydatki w jednym z paragrafów. Zostały one zmniejszone, mimo iż rok wcześniej zrealizowano je na znacznie wyższym poziomie. Tych pytań było wiele, ale tylko na niektóre usłyszał odpowiedzi.

Dyrektor Bukowska wyjaśniała radnemu, że plan urealniany był w trakcie roku, gdy rada dokonywała zmian w budżecie. – Gdy brakowało pieniędzy w niektórych działach były przesunięcia i dokładaliśmy do nich. Prace nad budżetem na nowy rok ruszają we wrześniu, a bardzo często o pewnych zmianach dowiadywaliśmy się w późniejszym czasie. To co przed sesją budżetową byliśmy w stanie urealnić, robiliśmy. Resztę zmian przeprowadzaliśmy w trakcie roku – wyjaśniała.

Do dyskusji włączyła się też Agata Fisz. – Odnosząc się do prawie 400-milionowego budżetu, jeśli mamy wykonanie dochodów na poziomie 94 proc. to oznacza, że planowanie było realne. Pamiętajmy, że budżet to jest plan i kilkakrotnie w roku można dokonać w nim zmian. Pozytywna opinia RIO jest dowodem na to, że budżet został dobrze zaplanowany i wykonany – tłumaczyła była prezydent Chełma.

Radnego Krawczuka vel Walczuka wyjaśnienia zarówno dyrektor Bukowskiej, jak i Agaty Fisz nie przekonały. Ponieważ nie dostał odpowiedzi na wiele jeszcze pytań, zarządził tygodniową przerwę w obradach. Wszystkie swoje pytania miał przekazać na piśmie prezydentowi, a jak stwierdził szef Gabinetu Politycznego Jakuba Banaszka, Daniel Domoradzki, odpowiedzi radny uzyska na piśmie.

Co ciekawe, komisja przygotowała dwa projekty uchwały w sprawie nieudzielenia i udzielenia absolutorium prezydentowi. Zgodnie z prawem, mimo że przez blisko 11 miesięcy 2018 roku Chełmem rządziła Agata Fisz, absolutorium jest udzielane prezydentowi miasta, jako organowi. Tę funkcję sprawuje Jakub Banaszek i to jemu rada udzieli, lub nie, absolutorium. Jeśli tego nie zrobi, nieudzielenie kolejnego absolutorium będzie pierwszym krokiem do zwołania referendum w sprawie odwołania prezydenta. Ale taki scenariusz jest raczej mało prawdopodobny, a nawet chyba nierealny… (s)

News will be here