Albo kredyt, albo drastyczna podwyżka

W poniedziałek (20 grudnia) Spółdzielnia Mieszkaniowa we Włodawie poda wyniki głosowania w sprawie finansowania termomodernizacji bloków przy Reymonta i Żeromskiego. Możliwości są dwie, a żadna dla mieszkańców nie jest dobra. Jedna oznaczać będzie drastyczną podwyżkę funduszu remontowego, druga zaciągnięcie kilkumilionowego kredytu.

W piątek i sobotę (17 i 18 grudnia) członkowie Spółdzielni Mieszkaniowej we Włodawie głosowali nad sposobem finansowania termomodernizacji siedmiu bloków przy ulicach Żeromskiego i Reymonta.

Przed rozpoczęciem projektu, trzy lata temu, inwestycję oszacowano na ok. 8 mln zł, z czego niemal 5 mln spółdzielnia pozyskała z funduszy zewnętrznych. Dzisiaj, niemal w przeddzień zakończenia wszystkich robót, okazało się, że całkowity koszt zamknięcia projektu będzie wyższy o ponad dwa miliony i właśnie ubiegłotygodniowe głosowanie miało na celu wybór formy pokrycia tych nieprzewidzianych wcześniej kosztów. Prezes spółdzielni Marian Ścisłowski wyjaśnia, że możliwości są dwie. – Albo zaciągniemy kredyt w wysokości ok. 3,5 mln zł, albo drastycznie podniesiemy opłaty na fundusz remontowy – mówi prezes.

– Są różne szacunki i jeden z nich zakłada, że podwyżka przekroczy nawet 100 procent obecnej wartości, a więc z dzisiejszych 1,20 zł za metr kwadratowy wzrośnie do 2,50 zł. Oczywiście dla naszych mieszkańców nie jest to żadne novum, bo już na starcie tej inwestycji informowaliśmy o takiej możliwości – dodaje Ścisłowski. Dla zwykłego Kowalskiego mieszkającego w spółdzielni żadne z tych rozwiązań nie jest dobre. Kolejna podwyżka w tych czasach może zdemolować domowy budżet, a zaciągnięcie kredytu przez zarząd przełoży się na brak kolejnych inwestycji. I tak źle, i tak niedobrze. (bm)

News will be here