AW139W zgłasza gotowość do służby

W ubiegły poniedziałek AW139W zaprezentował swoje olbrzymie możliwości zaproszonym do PZL przedstawicielom władz państwowych, wojewódzkich i samorządowych oraz dziennikarzom

Masa do 7 tys. kg, dwa silniki o mocy wyjściowej ponad 1,5 tys. KM i maksymalna prędkość przelotowa do 308 km/h – to tylko niektóre z parametrów wielozadaniowego śmigłowca AW139W. Maszynę zaprezentowano w ubiegłym tygodniu w PZL-Świdnik. To propozycja świdnickich zakładów dla polskiej armii, która wciąż odkłada zapowiedziany jeszcze w 2016 roku, po unieważnieniu zakupu Caracali, przetarg na 50 wielozadaniowych śmigłowców.

Prezentacja maszyny odbyła się w miniony poniedziałek, 13 września, na terenie PZL-Świdnik. Zaproszono na nią m.in. przedstawicieli władz państwowych, wojewódzkich i samorządowych, a także media. Po spotkaniu wszyscy przyznawali zgodnie, ze śmigłowiec robi ogromne wrażenie.

AW139W to Nowy Polski Śmigłowiec Wielozadaniowy bazujący na sprawdzonej i docenionej platformie AW139. Dzięki zastosowanym innowacyjnym rozwiązaniom i technologiom AW139W jest w stanie zagwarantować nieporównywalne możliwości wykonywania misji, również tych spełniających rygorystyczne wymagania certyfikacji wojskowej. Może służyć do transportu żołnierzy, w misjach ratowniczych i poszukiwawczych, transportu towarów, w tym również ładunków podwieszanych, ewakuacji rannych, ale także jako wsparcie pola walki, czy swego rodzaju centrum dowodzenia.

Świdnickie zakłady chciałyby produkować go na szeroką skalę np. na potrzeby Wojska Polskiego. – Jeśli popatrzymy na nas jako na partnera Sił Zbrojonych RP, to jesteśmy głównym partnerem strategicznym. 80 proc. śmigłowców, które kiedykolwiek służyły w polskim wojsku to śmigłowce, które wyszły z PZL-Świdnik. Dziś jak popatrzymy na flotę, która służy, 60 proc. śmigłowców to śmigłowce ze Świdnika. Chcemy, aby tak zostało – mówił podczas prezentacji Jacek Libucha, prezes PZL-Świdnik.

AW139W mógłby być w całości produkowany w Świdniku, na bazie AW139. PZL-Świdnik byłby odpowiedzialny za projektowanie, produkcję, montaż końcowy oraz dalsze modernizacje nowych śmigłowców. Stąd starania o przejęcie tzw. praw majątkowych. Stanowiłoby to inwestycję w rozwój lokalny i przemysł; pozwoliłoby na utrzymanie niezależnych zdolności produkcyjnych. Dodatkowo śmigłowiec we współpracy z polskim rządem mógłby być oferowany za granicę. Zapotrzebowanie na tego typu maszyny, jak podkreślał prezes Libucha, jest bardzo duże.

– Biorąc pod uwagę, że w siłach zbrojnych jest ok. 230 latających śmigłowców różnych wersji i że budowana jest nowa, 4 dywizja, a w planach jest rozbudowa o 50 proc. wielkości sił zbrojnych, to nakładając na to typowe współczynniki, wychodzi, że potrzeba grubo powyżej 400 śmigłowców. Poza tym z tych 230, które są, w ciągu dekady połowa powinna wyjść ze służby, zwłaszcza te z przedrostkiem Mi, bo są bardzo stare, niektóre mają po 45 lat. Łatwo licząc powstaje luka. Do tego mamy klientów, którzy użytkują podobne śmigłowce w innych zastosowaniach; są też kraje ościenne, które nie mają producentów śmigłowcowych, a które również mają stare floty. Do tego mamy klientów, z którymi już współpracujemy, czy to w Ameryce czy w Azji. Miejsca dla tego śmigłowca jest bardzo dużo – mówił J. Libucha.

O zaletach nowej maszyny opowiadał również Piotr Parczyński z PZL-Świdnik.

– Śmigłowiec opiera się na sprawdzonej platformie AW139, która posiada doskonałą wydajność, nawet w najbardziej wymagających warunkach, i która w dużej mierze została zaprojektowana przez polskich inżynierów. Ma dużą elastyczną kabinę, posiada najnowszą technologię która ma na celu zmniejszenie pracy załogi. Maksymalna masa startowa wynosi do 7 ton, średnica wirnika nośnego wynosi niecałe 14 m, a długość całkowita to ponad 16 m. Maksymalnie może wziąć na pokład 15 pasażerów, nie licząc pilotów, a maksymalna prędkość przelotowa to 168 węzłów, co w przeliczeniu daje 308 km/h.

Śmigłowiec wyposażony jest w dwa silniki Pratt & Withney, każdy o mocy wyjściowej na wale 1531 KM. Serce śmigłowca, czyli przekładnia główna, jest zaprojektowana w ten sposób, że jest w stanie wytrzymać nawet godzinę bez żadnych płynów eksploatacyjnych. Maksymalny zasięg śmigłowca to 573 mile, co daje 1060 km. Jest przystosowany do przewożenia ciężkich ładunków o maksymalnej masie do 3000 kg. Świetnie się sprawdza w działaniach długodystansowych, na dużych wysokościach. Platforma AW139 jest to jedyna platforma w tej klasie wagowej, która została zaprojektowana w XXI w. Odniosła bardzo duży sukces komercyjny na rynku światowym. Do tej pory zostało oddanych do służby ponad 1070 śmigłowców, które działają na terenie 89 krajów w bardzo szerokim spektrum warunków środowiskowych, co potwierdza wielozadaniowość – mówił P. Parczyński.

Wyprodukowana w 2003 roku platforma AW139 wciąż jest uznawana za fenomen. Śmigłowiec użytkują rządy, siły zbrojne, i instytucje użyteczności publicznej na całym świecie, wykorzystując do różnego rodzaju misji. Na bazie AW139 powstał również śmigłowiec MH-139A Grey Wolf oferowany przez koncern Boening. Szacuje się, że gdyby świdnickie zakłady otrzymały kontrakt na produkcję AW139W dla Wojska Polskiego, w pełni spolonizowany śmigłowiec w wersji wielozadaniowej, nieuzbrojonej, mógłby zostać oddany do użytku w 24 miesiące od podpisania kontraktu. (w)

News will be here