Banaszek nie zaskoczył

Potwierdziło się to, o czym było wiadomo od dawna. Jakub Banaszek będzie ponownie startował na prezydenta Chełma – pomimo wypuszczanych wcześniej, przez jego własne otoczenie „hitów”, że będzie próbował swoich sił w sejmiku, europarlamencie, albo prywatnym biznesie, a na kandydata namaści Kamila Błaszczuka, co zresztą sam też sugerował. Po przegranej PiS w kraju możliwości prezydenta trochę się skurczyły. Nie ulega wątpliwości, że w Chełmie dużo zrobił, ale zostało jeszcze sporo obietnic do spełnienia.

W miniony czwartek Jakub Banaszek oficjalnie potwierdził, że ponownie będzie startował na prezydenta Chełma. Decyzję ogłosił dzień przed konferencją zaplanowaną przez stowarzyszenie Chełmianie, które miało przedstawić „swojego” kandydata na włodarza miasta, czym popsuł efekt zaskoczenia. Ale start Banaszka tak naprawdę nikogo nie dziwi.

Nawet pomimo wypuszczanych celowo przez jego otoczenie informacji, że woli iść do sejmiku albo do europarlamentu, a może zajmie się prywatnym biznesem i założy kancelarię prawną, a miejsce zwolni Kamilowi Błaszczukowi, szefowi stowarzyszenia Chełmianie, którego klub radnych jest zapleczem prezydenta w radzie miasta. O tym, że Błaszczuk miałby startować, prezydent zresztą sam niejako sugerował, odsyłając niedawno do jego profilu internetowego i zapowiadając, że będzie się tam dużo działo.

Trochę pod górkę

Po przegranej PiS w wyborach parlamentarnych i niejednoznacznych notowaniach prawicy do sejmiku województwa lubelskiego możliwości Banaszka się skurczyły. Od dawna nie jest już „złotym dzieckiem PiS”, które miało startować przeciwko Rafałowi Trzaskowskiemu w Warszawie. Ministerialne gabinety nie będą już przed nim stały otworem. Start do sejmiku, żeby w razie przegranej PiS pozostać szeregowym radnym, to nie byłby najrozsądniejszy pomysł.

A na wejście na listę do Parlamentu Europejskiego pozycja Banaszka jest jeszcze za słaba. Ciężko byłoby mu się przebić ponad Beatę Mazurek, która od dawna jest w PiS (Banaszek jest w OdNowie), a na horyzoncie jest jeszcze Mariusz Kamiński, który – jeżeli przyjmie do wiadomości, że jednak stracił mandat posła – ma rzekomo startować do Brukseli. I niewykluczone, że zrobi to w województwie lubelskim, skoro to z naszego regionu kandydował do sejmu.

Banaszkowi pozostał bezpieczny start w Chełmie, bo jako urzędujący prezydent będzie niewątpliwie faworytem. Miał to potwierdzać także sondaż, który kilka miesięcy temu zleciło jego otoczenie. Pisaliśmy, że sprawdzano wówczas możliwości Banaszka i Błaszczuka w zestawieniu z różnymi konkurentami. Nie wiadomo jednak czy brano wtedy pod uwagę dzisiejszego kandydata Platformy Obywatelskiej, tj. Łukasza Krzywickiego. Ale nawet jeżeli nie, to wszystkim konkurentom będzie ciężko w walce z Banaszkiem.

Ostatnie pięć lat obfitowało w szereg inwestycji w mieście, jest też bezpłatna komunikacja miejska, czym prezydent może się pochwalić. Jest wiele rozpoczętych inwestycji i takich, na które są obiecane pieniądze. Ale są też obietnice, których nie udało mu się dotrzymać, np. przejęcie gmachu, utworzenie w mieście spółki PKP Linia Chełmska Szerokotorowa, nie wspominając o kopalni węgla w pobliżu Chełma, którą obiecywali przed wyborami wszyscy politycy PiS.

W piątek Chełmianie potwierdzili, że ich kandydatem będzie J. Banaszek. Prezydent ma także poparcie PiS, które nie wystawi w Chełmie odrębnego kandydata. (bf)

News will be here