Bicie piany z podwyżką

Usługa odbioru śmieci w gminie Leśniowice podrożała prawie dwukrotnie, a podwyżka stawek dla mieszkańców była nieunikniona. Opłata wzrośnie od 1 marca z 13 do 17 zł miesięcznie od mieszkańca, ale nie wszyscy radni byli skorzy podnieść za tym rękę. – Rozumiem, że to niepopularna uchwała, zwłaszcza przed wyborami samorządowymi, ale radni powinni wykazywać się odpowiedzialnością i takie uchwały też podejmować – mówi Joanna Jabłońska, wójt gminy Leśniowice.

Ceny odbioru śmieci w powiecie chełmskim mocno poszybowały w górę. Koszt wywozu tony odpadów podrożał z ponad 600 zł nawet do 1,1 tys. zł. Wyższa cena usługi to wyższe stawki dla mieszkańców, ale tuż przed wyborami samorządowymi nie wszyscy samorządowcy są skorzy do podwyżek. Z końcem grudnia wygasła w gminie Leśniowice umowa z poprzednim odbiorcą śmieci, a urzędnicy po ogłoszonym przetargu na te usługi wybrali najniższą spośród dwóch ofert.

Gmina Leśniowice dotąd płaciła za odbiór tony odpadów 685 zł, a obecnie tzn. w latach 2024-2025, zapłaci aż 1177 zł. W związku z tym Joanna Jabłońska, wójt gminy Leśniowice, zapowiedziała, że konieczna będzie podwyżka stawek za odbiór śmieci. Do tej pory opłata ta wynosiła 13 zł miesięcznie od mieszkańca (12 zł w przypadku kompostowania odpadów). Najważniejsza uchwała na ostatniej sesji dotyczyła właśnie podwyżki stawek za wywóz śmieci. Urzędnicy wnioskowali o podniesienie jej do 17 zł od mieszkańca (tj. 32 proc. w stosunku do dotychczasowej stawki i dotyczy to także odbioru kontenerów z posesji niezamieszkałych). Radni nie kwapili się do podwyższenia opłaty, a z sali padły nawet słowa, że ze strony odbiorców odpadów, to może być jakaś zmowa, skoro ceny usług prawie dwukrotnie poszły w górę.

– Ceny, które obowiązywały wcześniej były sprzed dwóch lat – mówiła wójt Jabłońska. – W tym czasie był wzrost cen paliwa, wzrost wynagrodzenia minimalnego. Do nikogo nie możemy się poskarżyć, bo tendencja jest taka, że wszędzie usługa wywozu tony odpadów kosztuje ponad tysiąc złotych. A czy to zmowa, czy nie, to nam trudno się do tego odnieść.

Z drugiej strony radni, w tym Paweł Bis, apelowali do urzędników o informację, o ile wzrosłaby stawka, gdyby odbiorca śmieci wywoził dodatkowo odpady wielkogabarytowe spod posesji (4 lata temu zrezygnowano z tej opcji po to, aby stawka za wywóz śmieci dla mieszkańców była możliwie niska, mieszkańcy dowożą obecnie odpady wielkogabarytowe na PSZOK). Takie pytania zrodziły się na komisjach poprzedzających sesję.

– Wypowiem się jako mieszkanka gminy – ja nie rozumiem waszego toku myślenia – zwróciła się do radnych Jolanta Flis z Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Leśniowicach. – Dlaczego chcecie podnosić wszystkim mieszkańcom koszty wywozu odpadów, skoro większość nie wystawia wielkogabarytów? I tak już podwyższamy do 17 złotych stawkę, a chcecie może, żeby wynosiła 20 zł? Po co takie czcze dyskusje prowadzić?

Radna Jolanta Harmata też była zdania, że to niepotrzebne bicie piany. Radny Bis tłumaczył, że nie jest za jeszcze większą podwyżką opłat za śmieci, ale chce po prostu dowiedzieć się, jakie byłyby koszty wywozu odpadów wielkogabarytowych.

– Chcemy wiedzieć, o ile wzrosłyby te koszty i tyle – tłumaczył radny Bis. – Dlaczego na komisjach nie przedstawia nam się pełnych informacji, tylko gmina sama decyduje? Powinniśmy mieć kilka opcji.

Wiesław Wierzchoś, przewodniczący Rady Gminy Leśniowice, precyzował, że P. Bisowi chodzi o to, że przed przetargiem na wywóz odpadów powinna być dyskusja, jakie opcje powinien on zawierać, a radni nie mieli wpływu na specyfikację. Sugerował, że można byłoby stopniowo wprowadzić podwyżkę stawki, zaczynając od 15 zł. Zdaniem wójt Jabłońskiej to nietrafiony pomysł.

– Na komisjach nic nie ukrywamy, a państwo jako radni powinniście wiedzieć, kiedy kończą się umowy i zawnioskować, jeśli chcecie zmienić procedury – zapewniała wójt Jabłońska. – To nie jest tak, że tylko my jesteśmy od wszystkiego. Państwo też powinni wiedzieć, co się dzieje w urzędzie. Nikt wcześniej nie zabiegał o wywóz gabarytów, a cztery lata temu ustaliliśmy, że nie zabieramy tego spod domów, żeby koszty nie były jeszcze większe. Raptem dziś to się zrodziło, że może jednak będziemy zbierać, ale jesteśmy już po przetargu, który tego nie obejmował. Jeśli chcecie, to przygotujemy aneks do umowy, a jak konieczny będzie drugi przetarg, to go ogłosimy. Nie ma problemu.

Wójt Jabłońska tłumaczyła, że gospodarka odpadami musi się bilansować, bo gmina do tego nie może dopłacać. Zapewniała, że ona także nie chciałaby wprowadzać żadnej podwyżki, ale w tej sytuacji wyjścia nie ma. Nie wszyscy radni wyszli z tego samego założenia, ale ostatecznie rada większością głosów uchwaliła podwyższenie do 17 zł od osoby w gospodarstwie stawki za odbiór odpadów (w przypadku dodatkowego kompostowania 16 zł od osoby). „Za” uchwałą w tej sprawie głosowało 8 radnych (Edward Barczak, Jolanta Harmata, Barbara Jamróz, Krzysztof Kowalczuk, Grzegorz Michalczuk, Stefan Prokop, Krzysztof Sitarz, Edyta Stasiuk-Ciołek), przeciw było trzech – Jerzy Korpul, Monika Mazur, Piotr Stawiarski, a od głosu wstrzymali się: Stefan Adamczuk, P. Bis, ks. Jacenty Sołtys, Wiesław Wierzchoś.

– Rozumiem, że jest to bardzo niepopularna uchwała, zwłaszcza przed wyborami samorządowymi, ale radni powinni wykazywać się odpowiedzialnością i takie uchwały również podejmować – komentuje wójt Jabłońska. – Im szybciej, tym podwyżka będzie mniejsza. Uchwalenie stawek w późniejszym terminie oznaczałoby zdecydowanie większy wzrost opłat dla mieszkańców. Bardzo długo analizowaliśmy różne stawki i ta zaproponowana jest adekwatna do kwoty odbioru odpadów wynikającej z przetargu. Do tej pory mieliśmy jedne z najniższych stawek za te opłaty w powiecie, niezmienne od 2 lat. Aktualnie mamy stawki na tym samym poziomie co większość samorządów”. (mo)

News will be here