Bracia za kratkami, trzodzie grozi głód

Po aresztowaniu dwóch braci, którzy dokonali rozboju na własnym stryjku, władze gminy Wola Uhruska zostały z nie lada kłopotem. Nie dość, że muszą zapewnić opiekę ich schorowanej matce, to jeszcze rozwiązać problem gospodarstwa, w którym zostało kilkanaście krów, których nie ma kto obrządzać.

Na trzy miesiące do tymczasowego aresztu trafili sprawcy rozboju – dwaj bracia w wieku 35 i 42 lat z gminy Wola Uhruska. Napadli na stryjka, doprowadzili go do stanu bezbronności i okradli.

– Z relacji pokrzywdzonego wynikało, że dwaj jego kuzyni wtargnęli do domu. Sprawcy, wykorzystując moment zaskoczenia stryjka, uderzyli mężczynę, powalili go na ziemię i wykorzystując jego stan bezbronności zabrali 1000 złotych oraz dokumenty na telefon. Wkrótce zostali zatrzymani i decyzją sądu osadzeni w tymczasowym areszcie. Za rozbój grozi im kara do piętnastu lat pozbawienia wolności – mówi asp.szt. Kinga Zamojska-Prystupa z KPP we Włodawie.

Sąd, wysyłając braci za kraty, powiadomił Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Woli Uhruskiej i uczulił, by gmina objęła opieką matkę tych ludzi, bo jest osobą niesamodzielną i nieporadną. Tak też się stało. Kolejnym problemem jest gospodarstwo, którym nie ma się kto zająć. Chodzi głównie o kilkanaście krów. Podjęto starania, by choć część tego inwentarza sprzedać, ale do tego wymagana jest zgoda ich właścicieli, z którymi na razie nie ma kontaktu, bo siedzą za kratami. (bm)

News will be here