Tragedia w Rejowcu. Kierowca pasażerskiego busa przejechał po leżącym na jezdni rowerzyście. Tłumaczył, że go nie zauważył po zmroku. 60-latek zmarł.
Było już ciemno, a oświetlenie uliczne nie było jeszcze włączone. Warunki drogowe nie były zatem idealne do jazdy. Przed godziną 16, w czwartek (23 listopada), kierujący busem – przewożąc pasażerów – najechał na leżącego na jezdni w Rejowcu 60-letniego mieszkańca gminy. Obok mężczyzny leżał jego rower. Kierowca miał tłumaczyć się, że go nie zauważył.
– Mercedesem Sprinterem kierował 38-latek z Chełma. Badanie na zawartość alkoholu w organizmie wykazało, że był trzeźwy – informuje kom. Ewa Czyż, rzecznik prasowa Komendy Miejskiej Policji w Chełmie.
Pod nadzorem prokuratury w Krasnymstawie wyjaśniane są szczegółowe okoliczności śmiertelnego wypadku. Zwłoki 60-latka zostały zabezpieczone do sekcji. Ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna miał uraz głowy – niewykluczone zatem, że na śliskiej jezdni spadł z roweru i uderzył o asfalt, po czym stracił przytomność. Póki co nie wiadomo, czy w ogóle żył, gdy najechał na niego kierowca busa. Postępowanie toczy się jak na razie w sprawie, a nie przeciwko 38-latkowi. (pc)