Chcą zgarnąć puchar!

W najbliższą środę 14 czerwca piłkarskich kibiców w Krasnymstawie czekają wielkie emocje. Zespół Startu zagra w wojewódzkim finale Pucharu Polski! Jego rywalem będzie Świdniczanka Świdnik Mały, świeżo upieczony trzecioligowiec. Początek zmagań o 17.00.

Start Krasnystaw po 14 latach znów zagra w finale Pucharu Polski na szczeblu Lubelskiego Związku Piłki Nożnej. W 2009 roku krasnostawianie ulegli wówczas Wiśle Puławy 0:3. W środę 14 czerwca naprzeciwko podopiecznych Marka Kwietnia stanie Świdniczanka Świdnik Mały, która w obecnym sezonie zdobyła awans do III ligi. Ona też będzie faworytem tego pojedynku, niemniej jednak Start udowodnił już, że Puchar Polski rządzi się swoimi prawami. Piłkarze z Krasnegostawu w drodze do finału pokonali mocniejsze od siebie drużyny, Chełmiankę i Podlasie Biała Podlaska.

– Do środowego meczu przystąpimy w niesłychanie bojowych nastrojach – mówi trener Startu Marek Kwiecień. – Jesteśmy zmotywowani, nie mamy nic do stracenia, chcemy zgarnąć Puchar! Zdajemy sobie sprawę, że zagramy z bardzo trudnym przeciwnikiem, ale w tych ciężkich meczach do tej pory radziliśmy sobie bardzo dobrze, eliminując Chełmiankę oraz Podlasie, zespoły z III ligi.

Stawka spotkania jest bardzo wysoka. Po pierwsze zwycięzca zgarnie nagrodę finansową w wysokości 40 000 zł, a po drugie wystąpi w 1/32 finału Fortuna Puchar Polski na szczeblu centralnym i w losowaniu np. może trafić na rywala z PKO Bank Polski Ekstraklasa! Przyjazd rywala z najwyższej klasy rozgrywkowej do Krasnegostawu byłby wielkim sportowym wydarzeniem. To marzenie kibiców Startu może spełnić się, ale najpierw Start musi przez 90 minut, a może i dłużej, walczyć o każdy metr boiska i pokonać ekipę ze Świdnika Małego.

– Znamy mocne i słabe strony Świdniczanki – mówi M. Kwiecień. – Musimy mocno uważać na szybkich skrzydłowych, którzy potrafią zrobić różnicę w meczu. Pamiętamy ligowe spotkania. W Świdniku było dużo walki, potrafiliśmy się skuteczne przeciwstawić gospodarzom, którzy w samej końcówce uratowali remis. W rozegranym ponad tydzień temu meczu w Krasnymstawie gra była już zupełnie inna, momentami usypiająca, ale kiedy nadarzyła się okazja, skrzydłowi Świdniczanki, a zwłaszcza Hubert Kotowicz, zrobili akcje, które przesądziły o wyniku.

W Starcie poza Dawidem Sołdeckim wszyscy są gotowi do gry. – Bardzo liczę na to, że Dawid wyzdrowieje do środy, ale o tym, czy zagra, zdecydujemy w dniu meczu – mówi M. Kwiecień.

Początek finałowego starcia Start – Świdniczanka w środę 14 bm. o 17.00. Warto będzie przyjść na stadion w Krasnymstawie i dopingować gospodarzy w osiągnięciu korzystnego wyniku! (d)

News will be here