Przyjechał wywrotką wypełnioną tonami gruzu, gliny i śmieci i wszystko wysypał przy jednej z ulic w Krasnymstawie. Bałaganiarza namierzyła straż miejska. Dostał ultimatum…
Kilka dni temu krasnostawscy strażnicy miejscy od jednego z mieszkańców ul. Bławatnej, otrzymali informację, że ktoś przy drodze wyrzucił tony odpadów.
– Na miejscu okazało się, że to głównie ziemia, wymieszana z gliną i gruzem – mówi Jacek Policha, komendant Straży Miejskiej w Krasnymstawie. – W zwałowisku znajdowało się również sporo butelek i puszek po piwie oraz innych śmieci. Wyglądało na to, że ktoś pozbył się odpadów z placu budowy. Nasi funkcjonariusze przeprowadzili dochodzenie i dość szybko ustalili, kto to wszystko tu podrzucił.
Bałaganiarz dostał ultimatum. Albo w ciągu kilku godzin uprzątnie teren, albo zostanie ukarany mandatem. Wybrał pierwsze z rozwiązań i jeszcze tego samego dnia gruzowisko zniknęło z działki.
– Przypominam, że pozostawienie odpadów w niedozwolonych miejscach jest ścigane przez policję i podlega karze grzywny do 500 zł – mówi komendant Policha. (kg)