Co mają lubelscy radni?

Kontynuujemy prezentację oświadczeń majątkowych lubelskich samorządowców. W ubiegłym numerze przedstawiliśmy zawartość oświadczeń zastępców prezydenta Lublina, skarbnik i sekretarza miasta, a dziś zaglądamy do zeznań wiceprzewodniczących rady miasta (oświadczenie przewodniczącego, Jarosława Pakuły nie jest jeszcze opublikowane) i radnych (w kolejności alfabetycznej).

Wiceprzewodniczący rady miasta Leszek Daniewski (klub Krzysztofa Żuka) zgromadził prawie 40 tysięcy złotych na rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowym i prawie 16 tysięcy złotych w pakiecie emerytalno-inwestycyjnym PKO BP. Zaoszczędził także 10 tysięcy funtów. Ma dom o powierzchni 220 metrów kwadratowych (wartość 550 tysięcy złotych, współwłasność), w oświadczeniu wykazał też mieszkanie o pow. ponad 31 metrów kwadratowych (własność z żoną). Ma udział w gospodarstwie rolnym o pow. 2,23 ha (wartość 350 tysięcy złotych), na którym stoi budynek garażowo-gospodarczy. Ma dobrą emeryturę – w ubiegłym roku pobrał z ZUS prawie 97 tysięcy złotych, ok. 38,5 tys. złotych wyniosła z kolei dieta radnego. Jeździ Renault Kadjar z 2018 roku oraz Renault Clio z 2019 r. (drugie auto jest własnością żony). Nie ma kredytów.

Wiceprzewodniczący radny miasta Stanisław Kieroński (klub Krzysztofa Żuka), zaoszczędził ponad 93 tysiące złotych. Jest właścicielem garażu o powierzchni prawie 16 metrów kwadratowych (wartość 30 tysięcy złotych, współwłasność z żoną). W ubiegłym roku pobrał ok. 47,3 tys. złotych emerytury, prawie 39 tysięcy złotych diety radnego, a tysiąc złotych zarobił w Stowarzyszeniu Pisarzy Polskich. Spłaca 25,5 tys. franków szwajcarskich kredytu hipotecznego w PKO BP na zakup mieszkania; ok. 13 tys. zł pożyczki gotówkowej w PKO BP; 22 tys. zł pożyczki gotówkowej na cele bieżące w Santander Consumer Banku oraz prawie 9 tys. pożyczki gotówkowej w tym samym banku.

Wiceprzewodniczący rady miasta Marcin Nowak (klub Krzysztofa Żuka) zaoszczędził 30 tysięcy złotych i 5 tysięcy dolarów, ma też papiery wartościowe na kwotę 17 tys. złotych. Nie ma własnych nieruchomości, jeździ Mitsubishi ASX z 2015 roku o wartości ok. 50 tysięcy złotych. W ubiegłym roku zarobił niespełna 33 tysiące złotych w Wyższej Szkole Przedsiębiorczości i Administracji; ponad 0,5 tys. zł w Fundacji Inicjatyw Menadżerskich i ponad 0,5 tys. zł na UMCS. Wykazał też nieco ponad 4,9 tys. zł diety radnego (prawdopodobnie chodzi o miesięczne świadczenie) i 2,5 tys. złotych dochodu z PIT38 (na tym formularzu rozlicza się m.in. przychody ze sprzedaży papierów wartościowych). Spłaca 25 tys. zł. kredytu na zakup auta.

Radny Eugeniusz Bielak (Prawo i Sprawiedliwość) nie ma oszczędności. Wraz z żoną jest właścicielem mieszkania o pow. ponad 62 metrów kwadratowych (wartość 400 tysięcy złotych), ma też działki leśne o łącznej powierzchni prawie hektara (wartość 10 tys. zł, współwłasność z żoną). W ubiegłym roku pobrał ponad 27 tysięcy złotych emerytury oraz prawie 38 tysięcy złotych diety radnego. Jeździ Subaru Impreza z 2006 roku (wartość 14 tysięcy złotych) oraz Citroenem C4 Picasso z 2009 r. (wartość 15 tysięcy złotych). Nie ma kredytów.

Radny Piotr Breś (Prawo i Sprawiedliwość) zaoszczędził 40 tysięcy złotych. Ma dom o powierzchni 220 metrów kwadratowych i wartości miliona złotych (nieruchomość jest jeszcze w budowie), gospodarstwo rolne o pow. 1,5 ha (wartość 35 tysięcy złotych) oraz obciążoną hipoteką działkę o powierzchni 18 arów (wartość 200 tys. zł). Do końca maja ubiegłego roku miał 1/3 udziału w spółce jawnej zajmującej się działalnością gastronomiczno-kulturalną.

Uzyskał z tego tytułu ponad 83 tysiące złotych przychodu, lecz poniósł sporą stratę, wynoszącą prawie 54 tysiące złotych. Zarobił ponad 118 tysięcy złotych w Totalizatorze Sportowym (pełni tam funkcję kierowniczą), pobrał prawie 38 tysięcy złotych diety radnego, a 23,5 tys. złotych zarobił z innych źródeł. Spłaca 160 tysięcy złotych kredytu hipotecznego na zakup działki w mBanku (kwota po uwzględnieniu kursu franka szwajcarskiego).

Radny Stanisław Brzozowski (niezrzeszony) nie zgromadził oszczędności, lecz ma papiery wartościowe na imponującą kwotę prawie 183 tysięcy złotych. Ma dom o powierzchni 180 metrów kwadratowych (wartość 0,5 mln złotych) oraz gospodarstwo rolne o pow. 1,1 ha o wartości 2 milionów złotych. W ubiegłym roku pobrał niemal 38 tys. złotych diety radnego oraz niespełna 17,5 tys. złotych emerytury. Prawie 17 tysięcy złotych zarobił z tytułu działalności wykonywanej osobiście. Jeździ Peugeotem 307 z 2004 roku oraz Oplem Corsą z 2011 r. Nie ma kredytów.

Radny Marcin Bubicz (klub Krzysztofa Żuka) zaoszczędził 46 tysięcy złotych, tysiąc euro i 0,5 tys. funtów brytyjskich. Nie ma własnych nieruchomości, bo jest jeszcze bardzo młodym człowiekiem (w styczniu skończył 27 lat). W ubiegłym roku zarobił ponad 30 tysięcy złotych na umowie o pracę oraz z działalności wykonywanej osobiście, pobrał ponad 38 tysięcy złotych diety radnego oraz ponad 25 tys. złotych stypendium doktoranckiego. Jeździ Mazdą 3 z 2009 roku, nie ma kredytów.

Oświadczenia kolejnych radnych w następnym numerze „Nowego Tygodnia”.

TN

News will be here