Czy ankieta ma znaczenie?

Większość włodawian biorących udział w ankiecie chce likwidacji pomnika przyjaźni polsko-radzieckiej, zwanego potocznie „koromysłem”. Ankieta może być jednak niemiarodajna, bo uczestniczyli w niej tylko nieliczni z uprawnionych mieszkańców. Czy to wystarczy, aby miasto usunęło pomnik, uznawany za relikt komunizmu?

O likwidacji pomnika dyskutuje się we Włodawie od wielu już lat, co – tak na marginesie – obnaża nieprecyzyjność przepisów dotyczących likwidacji świadectw komunizmu. Brak zdecydowanych działań lub choćby wiążących deklaracji ze strony władz miasta rozsierdził niektórych włodawian. Po wybuchu wojny na Ukrainie doszło nawet do prób niszczenia pomnika.

Aby zbliżyć się do decyzji o przyszłości monumentu, burmistrz Wiesław Muszyński postanowił przeprowadzić ankietę wśród mieszkańców miasta. Jak się okazało, ankietowanie dowiodło głównie tego, że większość włodawian losy pomnika ma w nosie. Oddano tylko 680 głosów – ankiety wypełniło nieco ponad 6 proc. z ok. 11 tys. uprawnionych mieszkańców. A warto dodać, że dzięki internetowi nie trzeba było wychodzić z domu, by zagłosować. Dla tradycjonalistów była urna znajdująca się w wejściu do ratusza.

Za usunięciem pomnika padło 468 głosów (212 przeciw). Za postawieniem w jego miejscu nowego pomnika było 434 ankietowanych (246 przeciw). Podobne wyniki zanotowano podczas internetowej ankiety ogłoszonej przed miesiącem przez komercyjny portal internetowy.

Co teraz zrobi burmistrz? Czy zasięgnie opinii radnych? To właśnie oni – z mocy prawa – powinni decydować o usunięciu lub postawieniu jakiegokolwiek pomnika w mieście. (gd)

News will be here