Dawcy ratują życie

Lekarze z LZLR-P od lat prowadzą akcję „Profilaktyka po lubelsku” oferując darmowe badanie krwi i zachęcając do zarejestrowania się jako dawca szpiku

Lubelski Związek Lekarzy Rodzinnych-Pracodawców aktywnie włączył się w przypadające 22 września obchody Międzynarodowego Dnia Świadomości Przewlekłej Białaczki Szpikowej. Z tej okazji lekarze wspólnie z Fundacją Dawców Komórek Macierzystych Szpiku i Centrum Medycznym Luxmed zorganizowali doroczną akcję darmowego badania krwi i rejestracji potencjalnych dawców szpiku „Profilaktyka po lubelsku”.


W dniach 18-21 września pacjenci mogli wykonać darmową morfologię, a chętni również zarejestrować się jako potencjalni dawcy komórek macierzystych szpiku. Przeszkolony personel medyczny pobierał od potencjalnych dawców bezbolesne wymazy z wewnętrznej ścianki policzka. O tym, że nie należy się bać bycia aktywnym dawcą, przekonują historie tych pacjentów, którzy już podzielili się szpikiem z innymi chorymi.

Pani Ewa Olszowy z Góry Puławskiej trzy lata temu wzięła udział w dorocznej akcji „Profilaktyka po lubelsku” i zarejestrowała się jako dawca komórek macierzystych szpiku. Impulsem do tego kroku była dla niej choroba siostry, której udało się pokonać ostrą białaczkę. Kiedy dostała telefon, że gdzieś w świecie na jej szpik czeka „genetyczny bliźniak”, nie wahała się ani chwili.

Na pobranie komórek macierzystych pojechała do warszawskiego Instytutu Hematologii, gdzie, jak podkreśla, doskonale się nią zaopiekowano.– Samo pobranie komórek macierzystych szpiku przebiegało podobnie do pobierania krwi, tylko trochę dłużej. Leżałam wygodnie 2-3 godziny. Miałam założone dwa wkłucia, do obu rąk. Jednym pobierana była krew, a drugim wracała do mnie po odfiltrowaniu komórek macierzystych – wspomina pani Ewa. Okazało się, że „biorcą’ jest 26-letni Włoch.

Pani Ewa po tym pobraniu zdecydowała, że chciałaby być dawcą ponownie, ale najwcześniej komórki macierzyste według wytycznych może oddać za dwa lata. – Ludzie nie wiele wiedzą i boją się. Pokutuje mit, że komórki macierzyste szpiku pobiera się z kręgosłupa. Wiele osób boi się, że po ukłuciu w kręgosłup mogą wylądować na wózku inwalidzkim.

Podczas akcji tłumaczyliśmy, że w 80% komórki macierzyste szpiku pobiera się z krwi. W 20% pobiera się przez ukłucie w kolec biodrowy. Nikt nie kłuje kręgosłupa. A ukłucie w kolec biodrowy jest w znieczuleniu ogólnym i wprawdzie wymaga trzydniowej hospitalizacji, to po zabiegu jedyny dyskomfort to bolesność w miejscu wkłucia przez trzy dni, jak po niewielkim stłuczeniu – tłumaczy pani Ewa, która na co dzień jest także pracownikiem przychodni medycznej.

W Polsce, co godzinę stawiana jest komuś diagnoza: białaczka, czyli nowotwór krwi. Dla wielu chorych jedyną szansą na wyzdrowienie jest przeszczepienie komórek macierzystych krwi lub szpiku. Jedynie 25 procent pacjentów ma szczęście znaleźć dawcę we własnej rodzinie. Większość przeszczepień odbywa się dzięki dawcom niespokrewnionym.

Emilia Kalwińska

Fundacja DKMS w Lublinie działa od października 2016 roku. W pierwszym roku jej funkcjonowania udało się zarejestrować 18 tysięcy potencjalnych dawców. Niezwykle ważną aktywnością DKMS jest współpraca z Lubelskim Związkiem Lekarzy Rodzinnych – Pracodawców i zaangażowanie w akcję „Profilaktyka po lubelsku”. Dzięki wspólnym akcjom baza dawców na terenie woj. lubelskiego wzrosła o 1 085 osób.

News will be here