Dilerka w domu zmarłego przemytnika?

Policja oficjalnie potwierdziła, że mieszkający w domu nieżyjącego lidera grupy przestępczej Dawid J. został zatrzymany i trafił do aresztu. Nie chodzi jednak o zwykłe posiadanie narkotyków, a obrót znacznych ilości.

Wracamy do wydarzeń opisywanych w ubiegłym wydaniu. 10 czerwca, na posesję rodziny zmarłego przemytnika (Radosława M., zmarłego w niejasnych okolicznościach w lubelskim areszcie śledczym) znów wkroczyli uzbrojeni policjanci.

Prokuratura Okręgowa w Lublinie, która prowadzi postępowanie w tej sprawie, tłumaczyła, że jest za wcześnie na podawanie jakichkolwiek informacji. W ubiegłym tygodniu jednak pojawił się oficjalny komunikat, potwierdzający nasze wcześniejsze, nieformalne doniesienia. Zamieszkały w domu na przedmieściach Chełma Dawid J. został zatrzymany, a razem z nim ponad pół kilograma marihuany.

– Policjanci mieli podejrzenia, że mężczyzna może posiadać w miejscu zamieszkania narkotyki. Przypuszczenia te potwierdziły się, gdy podczas przeszukania w budynku gospodarczym znaleźli i zabezpieczyli ponad 600 gramów marihuany. Mężczyzna został doprowadzony do prokuratury, gdzie przedstawiono mu zarzuty wprowadzania do obrotu znacznej ilości narkotyków. Za to przestępstwo grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności.

Po zarzutach trafił przed oblicze sądu, który orzekł wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy – informuje komisarz Ewa Czyż, rzecznik prasowa Komendy Miejskiej Policji w Chełmie. (pc)

News will be here