Dobra Zmiana w województwie na półmetku kadencji

Zarząd Województwa Lubelskiego na półmetku kadencji wyliczył długą listę swoich sukcesów. Porażek wymienił niewiele

Za nami półmetek rządów Zjednoczonej Prawicy w Samorządzie Województwa Lubelskiego. Z tej okazji marszałek Jarosław Stawiarski oraz pozostali członkowie Zarządu Województwa pokusili się w miniony wtorek o podsumowanie minionych 30 miesięcy.

– Wykonaliśmy dobrze swoją pracę przez ten okres – zapewnił na początku wideokonferencji marszałek Jarosław Stawiarski i zaczął przytaczać argumenty, które miałyby to potwierdzać. – Podstawą każdego przedsiębiorstwa i instytucji są zdrowe finanse, a finanse Województwa są zdrowe! – mówił marszałek Stawiarski. – Zadłużenie z poziomu 918 milionów złotych zmniejszyliśmy o 27 milionów. Bardzo istotnie, o 21% zwiększyliśmy dochody. W 2018 roku wynosiły 868 mln, w 2020 był to już 1,47 mld, a w tym roku będą na poziomie 1,36 mld. Finanse dzięki naszej pracy są na dobrym poziomie – podkreślał.

Jarosław Stawiarski w swojej wypowiedzi wiele miejsca poświęcił wykorzystaniu unijnych środków, których wydatkowanie, jego zdaniem, przyśpieszyło dopiero za obecnego Zarządu Województwa.

– Wskaźniki ramowe wykonania budżetu były w opłakanym stanie. Groziła nam realna utrata 6% rezerwy tj. 574 mln złotych. Okazało się, że można przyśpieszyć i przyśpieszamy – mówił Stawiarski, przytaczając dane, że na koniec 2018 roku województwo lubelskie jeśli chodzi o wydatkowanie pieniędzy, plasowało się w środku stawki, a dzisiaj jest liderem. –  Po I kwartale 2021 roku jesteśmy na pierwszym miejscu pod względem liczby umów – 7200,  a także procenta alokacji – 98,26%. Zostało nam do wydania 200 mln z tej perspektywy. Jesteśmy na dobrej drodze, by nie zmarnowało się żadne euro – wyznał marszałek Stawiarski.

Ze słowami Stawiarskiego, że wydatkowanie środków unijnych przyśpieszyło dopiero za rządów w Samorządzie Zjednoczonej Prawicy, nie zgodził się Sławomir Sosnowski, radny PSL i były marszałek z PSL (rządziło wspólnie z Platformą Obywatelską), który w jednej z wypowiedzi dla lokalnych mediów przyznał, że mówienie o słabym wydatkowaniu unijnych pieniędzy przez poprzedni zarząd to „wciskanie fałszu”. – Do 2018 roku zakontraktowaliśmy więcej niż 75 proc. środków z RPO – podkreślał Sosnowski.

Remigiusz Małecki, rzecznik Urzędu Marszałkowskiego, w odpowiedzi na słowa byłego marszałka rozesłał do lubelskich mediów oświadczenie, w którym zaznaczył, że „powyższa informacja znacząco mija się z prawdą, co potwierdza chociażby prezentacja ówczesnego Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju pn. „Stan wdrażania Regionalnych Programów Operacyjnych na lata 2014-2020” przygotowana na spotkanie koordynacyjne z Instytucjami Zarządzającymi Regionalnymi Programami Operacyjnymi w dniach 23-24 października 2018 roku w Józefowie.

Tego typu dane miesięczne z kontraktacji z 2018 roku dotyczące wykorzystania Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Lubelskiego na lata 2014-2020 znajdują się na ogólnodostępnej stronie Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej w wersjach archiwalnych, z których skorzystać może każdy zainteresowany. Uważamy, że zanim oskarży się obecnego marszałka o „wciskanie fałszu” warto najpierw dokonać weryfikacji danych, które przekazuje się publicznie – napisał Małecki.

Marszałek Stawiarski podczas wideokonferencji do sukcesów obecnego zarządu zaliczył także dokończenie przebudowy i modernizacji Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej za 448 mln, dzięki czemu powstało pięć nowych oddziałów, a liczba łóżek w placówce wzrosła o 200, do 516.

Na duży plus zaliczył również walkę z Covid-19. – To 334 miliony złotych wydanych na skutki pandemii, 122 miliony na ochronę 32 tys. miejsc pracy przez WUP z Regionalnego Programy Operacyjnego, 68 mln na dosprzętowienie szpitali i 105 mln na kapitał obrotowy dla mikro i makro przedsiębiorców oraz 32 mln na pożyczki – wyliczał marszałek. Jarosław Stawiarski zapomniał jednak dodać jak wielkie problemy były chociażby z przeprowadzeniem konkursu dla firm dotkniętych pandemią koronawirusa, o czym wielokrotnie pisaliśmy na naszych łamach.

Marszałek wspomniał także o zasługach obecnego zarządu w poprawie infrastruktury drogowej. – W budowie jest obecnie S17 Via Carpatia, w planach S12, do tego dołączamy drogi wojewódzkie – mówił  Stawiarski, podkreślając że za obecnych rządów udało się zmodernizować 123 kilometry dróg wojewódzkich, a na ten cel przeznaczonych zostało 740 milionów, z czego 338 mln ze środków unijnych.

Nie zapomniał o programie Kolej+, w który zaangażowało się województwo lubelskie i dzięki, któremu jest szansa na budowę i modernizację linii kolejowych z Biłgoraja do Janowa Lubelskiego, z Lublina do Łęcznej, z Chełma do Włodawy, czy linii Zawada – Zamość.

– Dokonując pewnych podsumowań, trzeba przyznać, że ostatnie miesiące z pewnością były dla nas wielkim wyzwaniem. W pewnych obszarach musieliśmy zweryfikować wcześniejsze plany i zamierzenia. Trzeba było podjąć jak najskuteczniejsze działania, by zminimalizować konsekwencje pandemii w gospodarce regionu, przygotować wsparcie służby zdrowia i zawalczyć o utrzymanie największej liczby miejsc pracy w Lubelskiem. Obok tego trwała normalna praca na wielu polach należących do kompetencji samorządu województwa. Sądzę, że z jednej strony jesteśmy gotowi do długofalowych działań w warunkach trwającej pandemii, z drugiej chcemy dobrze wykorzystać posiadane narzędzia, aby stymulować rozwój regionu – mówił marszałek Jarosław Stawiarski.

– Liczę, że kontynuacja różnorodnych działań podejmowanych przez samorząd województwa wzmocni nasz region pod względem inwestycyjnym, zapewni bezpieczeństwo zdrowotne mieszkańcom i poprawi zaplecze infrastrukturalne, pozwalając zmniejszyć różnice w zakresie rozwoju gospodarczego w poszczególnych częściach województwa. Wierzę, że współdziałanie rządu z samorządami stworzy dobre warunki dla rozwoju firm, które z tej szansy dobrze skorzystają. Zapewniam, że będziemy w kolejnych latach nad tym intensywnie pracować – dodał.

A co się nie udało?

– Brak realizacji pełnoprofilowej opieki zdrowotnej. Mieliśmy taki program. Pandemia jednak to wszystko przekreśliła. Czuję gorycz porażki jeśli chodzi o zwiększenie zadłużenia służby zdrowia, ale nie jest to specjalność tylko Lubelszczyzny – podkreślił marszałek.

Jarosławowi Stawiarskiemu, a także kierowanemu przez niego Zarządowi, nie udało się także ograniczyć biurokracji w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Lubelskiego oraz w licznych instytucjach podlegających marszałkowi. – Chcieliśmy racjonalizować pracę, nie udało się. Pandemia sprawiła, że te wszystkie plany musiały wziąć w łeb – przyznał Jarosław Stawiarski.

Na zakończenie swojego wystąpienia marszałek, krótko powiedział o planach na drugą połowę kadencji. Samorząd nadal chce inwestować w drogi. Powstaną między innymi trzy obwodnice miast: Tarnogrodu, Hrubieszowa i Opola Lubelskiego, a także zmodernizowana zostanie droga Nałęczów – Lublin.

Jarosław Stawiarski wyraził nadzieję, że Województwo jak najszybciej zacznie wydawać pieniądze w nowej unijnej perspektywie. Lubelskie na lata 2021-27 ma dostać 1,768 mld euro w ramach Umowy Partnerstwa.  Do tego możemy liczyć na sporą cześć z rezerwy (7,104 mld euro), która rozdysponowana zostanie na wszystkie 16 województw. KL

News will be here