Drugie podejście do „Bajkowego placu”

Urząd Miasta Lublin ogłosił pod koniec grudnia kolejny przetarg na realizację „Bajkowego placu zabaw na Ponikwodzie”. W ramach tego zadania przy ul. Bluszczowej ma powstać miejsce rekreacji dla najmłodszych lublinian, które wywalczyli swoimi głosami w Budżecie Obywatelskim ich rodzice (na projekt głosowały 803 osoby). Zgodnie z planem plac powinien zostać wykończony w ciągu 4 miesięcy od zawarcia umowy z wybranym wykonawcą.

Nowy obiekt będzie miał nawierzchnię z gumowej maty przerostowej o pow. 184 metrów kwadratowych, a pod samymi urządzeniami zostanie wysypany piasek. Znajdzie się na nim piaskownica, zestaw zabawowy z tunelami i pomostami, dwie huśtawki (podwójna i bocianie gniazdo), cztery wesołe bujaki oraz zestaw trzech paneli edukacyjnych.

Na placu stanie również specjalna karuzela integracyjna umożliwiająca wjazd dziecka na wózku.

W ramach zaplanowanych prac powstanie nie tylko plac zabaw, ale również prowadzący do niego chodnik z kostki betonowej o łącznej długości 110 metrów wraz z podjazdem dla wózków.

– Na Ponikwodzie, dzięki środkom z BO, powstanie nowe miejsce zabaw. Zgodnie z ideą tego projektu, plac zabaw ma być dostępny dla wszystkich dzieci, również z niepełnosprawnościami ruchu – zapowiadał już we wrześniu Artur Szymczyk, zastępca prezydenta miasta.

To właśnie wówczas urzędnicy ogłosili postępowanie przetargowe na realizację tego zadania po raz pierwszy. Zakończyło się ono jednak niepowodzeniem. Jedyna złożona oferta (przez lubelską spółkę Active Line) okazała się za droga, a dodatkowo nie spełniła wymogów formalnych.

– W przedmiotowym postępowaniu została złożona jedna oferta, która podlegała odrzuceniu – uzasadniła unieważnienie przetargu Jolanta Bielska, zastępca dyrektora Biura Zamówień Publicznych UM Lublin.

Teraz ma być inaczej, m.in. dzięki zwiększeniu środków finansowych. Pierwotnie projekt obywatelski zakładał wydatek rzędu 250 tys. zł, natomiast w budżecie miasta na 2022 rok zapisano na ten cel już kwotę 306 tys. zł.

Marek Kościuk

News will be here