– Okazałe drzewo rosnące na wysokości gmachu XXIII LO podczas przebudowy ul. Poniatowskiego zostało prawie całkiem otoczone betonem i płytkami, a tym samym pozbawione wystarczającego dostępu do wody. Jeśli nic się z tym nie zrobi, jestem przekonany, że przetrwa góra kilka lat – alarmuje jeden z naszych Czytelników.
Przed remontem drzewo rosło w pasie zieleni oddzielającym ulicę od chodnika, a jego korzenie miały swobodny dostęp do deszczówki. Po przebudowie po jednej jego stronie powstała betonowa ścieżka rowerowa, a po drugiej nowy chodnik. Wokół pnia pozostawiono jedynie niewielką przestrzeń ziemi, zapewniającą drzewu dostęp do wody. Nasz Czytelnik uważa, że to zdecydowanie za mało, by zapewnić mu wystarczające nawadnianie i zapewne drzewo w ciągu kliku lat uschnie. – Nie możemy do tego dopuścić. Każde drzewo w centrum jest na wagę złota – podkreśla mieszkaniec Wieniawy.
Jego uwagi przekazaliśmy urzędnikom. Ci przyjrzeli się dokumentacji i przeprowadzili wizję lokalną. Wyszło, że drogowcy wszystko zrobili zgodnie z projektem, ale projekt zawierał błąd, który na szczęście da się skorygować. – To drzewo faktycznie nie ma zapewnionych właściwych warunków bytowych. Pozostawiona wokół niego misa zostanie powiększona poprzez niewielkie zwężenie ciągu pieszego, na co pozwalają warunki techniczne dla budowy chodników. Chodnik mimo korekty nadal będzie posiadał szerokość zgodną z przepisami oraz dostosowaną do natężenia ruchu pieszych w tym miejscu – zapowiada Monika Głazik z biura prasowego lubelskiego Ratusza.
Dodatkowe prace brukarskie w tej lokalizacji powinny zostać zrealizowane już wiosną. Marek Kościuk