Dworek Grafa pójdzie w gruzy?

Dworek Grafa popada w ruinę

Miasto wynajmuje za krocie urzędowe biura od deweloperów, a liczący ponad 900 mkw. powierzchni Dworek Grafa od kilku lat stoi pusty i niszczeje. – Prezydent daje zły przykład opieki nad zabytkami – ubolewa Jacek Skiba, przewodniczący Zarządu Dzielnicy Hajdów-Zadębie i wspólnie z Józefem Nowomińskim, przewodniczącym Rady Dzielnicy Tatary podsuwają kolejne pomysły na pożyteczne zagospodarowanie nieruchomości.

Miasto wydaje się być głuche na głos społeczników, poparty wieloma opiniami lublinian na forach internetowych. – Ratusz wynajmuje biura przy ul. Wieniawskiej, na Nałęczowskiej i Zana itp. Płaci za to ogromne pieniądze, a tu można byłoby urządzić z powodzeniem jakiś wydział. Jeszcze trochę, a Dworek Grafa popadnie w ruinę. Już jest źle, a lepiej na pewno nie będzie – uważa Jacek Skiba, przewodniczący Zarządu Dzielnicy Hajdów-Zadębie.

Wybudowany w 1853 r. Dworek Grafa to ważny zabytek na mapie Lublina. Należał do Edmunda Grafa, właściciela majątku Tatary, założyciela Felina. Był cenionym filantropem, angażował się w działalność dobroczynną. Sama rodzina Grafów miała wielkie zasługi w rozwoju gospodarczym miasta. Przekazała na cele ogólne majątek, który na dzisiejsze pieniądze mógłby być liczony w dziesiątkach milionów zł. Od 1969 r. Dworek Grafa był dzierżawiony przez gminę Lublin na działalność gastronomiczną. W 2013 roku rada miasta podjęła uchwałę o sprzedaży nieruchomości. Prywatny dzierżawca zawiesił zaraz potem działalność.

Od ponad 6 lat obiekt stoi pusty, nie ma chętnych na kupno. W 2019 r. pojawiła się oferta na zakup nieruchomości ze Starostwa Powiatowego w Lublinie. Ratusz chciał za Dworek Grafa 4,3 mln, w wyniku negocjacji opuścił tę kwotę do 2,15 mln zł. Jednak starosta wycofał się z zamiaru kupna w 2020 r. Powód: braki w budżecie.

Mrzonki o sprzedaży?

– No nie ma się co oszukiwać. Ta nieruchomość jest „niesprzedawalna” – uważa Jacek Skiba. – Układ drogowy, jaki powstał wokół, okrojenie działki pod budowę budynków socjalnych, czyni ją po prostu nieatrakcyjną. Nikt tego nie kupi. Natomiast nadaje się na ulokowanie tam np. wydziału urzędu miasta, ciekawe pomysły pod tym względem ma Józef Nowomiński, przewodniczący Rady Dzielnicy Tatary – dodaje.

Społecznicy uważają, że przecież lepiej zainwestować w remont Dworku nawet duże pieniądze i umieścić tam jakąś miejską jednostkę niż wynajmować dla niej pomieszczenia od deweloperów, bo taki wydatek na remont szybko by się zwrócił.

Poprosiliśmy o stanowisko Ratusza w sprawie zaniedbania Dworku Grafa. Przekazaliśmy, że rady dzielnic Tatary i Hajdów Zadębie niepokoją się o stan obiektu – zdaniem społeczników popada on w ruinę. Ostatnio odpadł tynk na ok. 20 mkw. elewacji, co grozi erozją murów. Lublinianie wiedzą, że obiekt jest wystawiony na sprzedaż, ale zdaniem lokalnej społeczności ta nieruchomość jest „niesprzedawalna” i nadaje się jedynie np. na muzeum przemysłu, siedzibę np. jednostki samorządowej (wydziału, biura, itp. ) gdzie można byłoby również urządzić ekspozycję dotyczącą rewitalizacji doliny Bystrzycy. Spytaliśmy, czy miasto rozważa podobne opcje? Dlaczego obiekt jest tak zaniedbany?

– Dla obszaru, na którym zlokalizowany jest Dworek Grafa, Miasto jest w trakcie procedur związanych ze zmianą miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Decyzje dotyczące dalszego sposobu zagospodarowania tego terenu zostaną podjęte po zmianie planu. Na chwilę obecną Miasto nie prowadzi sprzedaży tej nieruchomości. Obiekt znajduje się w zarządzie ZNK, który udzieli Państwu informacji odnośnie jego stanu – odpowiedziała Justyna Góźdź z Biura Prasowego UM Lublin.

ZNK stara się, ale…

– Jak wiadomo nieruchomość ta od kilku lat pozostaje bez użytkownika i z całą pewnością wymaga remontów. Jednak wiadomym jest również, że w tym samym czasie Miasto podejmowało wszelkie starania dla znalezienia najpierw nabywcy, a w późniejszym czasie najemcy bądź dzierżawcy. Angażowanie środków publicznych w remont nieruchomości przeznaczonej do zbycia jest w naszej ocenie bezzasadne. Staramy się wykonywać tylko najbardziej potrzebne prace zabezpieczające – odpowiedział nam Łukasz Bilik, rzecznik prasowy Zarządu Nieruchomości Komunalnych w Lublinie.

Mieszkańcy Tatar i Hajdowa-Zadębia martwią się o stan obiektu.

– Zły to przykład dla prywatnych właścicieli. Dworek Grafa jest zaniedbany – mówi Jacek Skiba.

Razem z Józefem Nowomińskim z Tatar wskazują, że mógłby być tu zlokalizowany np. wydział zajmujący się rewitalizacją doliny Bystrzycy. Jest miejsce by urządzić tam ekspozycję dotyczącą aspektów przyrodniczych naszego miasta. Albo muzeum przemysłu lubelskiego. Albo ulokować inne wydziały Ratusza, dla których wynajem biur kosztuje o wiele więcej niż remont zabytkowego obiektu.

– Jest jeszcze sprawa zaniedbanej Karczmy Czerwonej, po drugiej strony ul. Mełgiewskiej. Tamtą nieruchomość też będzie trudno sprzedać. A jest idealna choćby na wspomniane Muzeum Przemysłu Lubelskiego. Od 1923 r. funkcjonowała tam fabryka gwoździ. Działka liczy 3521 mkw. i idealnie nadaje się na eksponowanie zabytków techniki, które jeszcze można zgromadzić, a wkrótce pójdą w zapomnienie – mówi Józef Nowomiński, przewodniczący Rady Dzielnicy Tatary. – Przedwojenny przemysł dał rozwój Lublinowi na wielką skalę i wielu ludziom zapewnił dobrobyt, tak jak po wojnie np. FSC czy Fabryka Wag. Przecież u nas była Fabryka Maszyn Rolniczych i odlewnia żelaza Wacława Moritza, Zakłady Mechaniczne E. Plage i T. Laśkiewicz, fabryka igieł do lamp „Carbo-Lumen”, młyn Kośmińskiego, drożdżownia Wrzodaka i Barciszewskiego, garbarnia braci Domańskich, Fabryka Maszyn Rolniczych Wolskiego, gazownia, cukrownia – dodaje.

Do tematu wrócimy. (l)

News will be here