Chełmskim starostom odczytano akt oskarżenia

Przeciągana od miesięcy sprawa sądowa starostów chełmskich wreszcie wystartowała, z czego zadowolenia nie kryje opozycja. W ubiegły poniedziałek, 13 stycznia, Piotrowi Deniszczukowi i Jerzemu Kwiatkowskiemu odczytano akt oskarżenia.

Sprawa przeciwko starostom trafiła z prokuratury do sądu w połowie minionego roku. Prokuratura oskarżyła samorządowców o działanie na szkodę powiatu, poświadczenie nieprawdy oraz nadużycie uprawnień. A wszystko przez cichą inwestycję, którą starosta Piotr Deniszczuk bez wiedzy i zgody rady powiatu zrealizował w Wierzbicy. Ponadto Deniszczuk wydał pieniądze z budżetu powiatu wbrew ustawie o samorządzie, która zabrania inwestowania publicznych pieniędzy na prywatnym terenie (takim jest wewnętrzna droga spółdzielni mieszkaniowej, na której wylano asfalt).

Pisaliśmy już, że samo wykonanie drogi i jej sfinansowanie z budżetu powiatu budzi mieszane odczucia. Literalnie wydatek i sposób podjęcia decyzji o inwestycji jest złamaniem wszelkich ustaw obowiązujących w samorządzie. Ale niektórzy próbują to tłumaczyć „działaniem na rzecz mieszkańców” – tyle tylko, że w gminie, w której mieszka starosta i której wójtem w tym czasie była jego żona.

Żadnego wytłumaczenie nie ma jednak dla kombinacji, do których doszło po ujawnieniu cichej inwestycji. Doszło do wypierania się budowania drogi a potem wręcz preparowania dokumentów, które miały tę inwestycję zatuszować, a nawet zrzucania winy na pracowników czy wykonawcę. Na ławie oskarżonych zasiadł także kierownik budowy z firmy drogowej.

27 czerwca minionego roku w Sądzie Rejonowym w Chełmie odbyło się tzw. posiedzenie wstępne a kolejne rozprawy zaplanowano na 12 września, 30 września oraz 18 listopada. Ale na żadnym terminie nie odczytano aktu oskarżenia, bo najpierw obrońcy prosili o odroczenie, aby zapoznać się z aktami spawy, a potem nie stawił się jeden z oskarżonych, który miał zabieg w szpitalu.

Sprawa na dobre mgła wystartować dopiero w miniony poniedziałek, 13 stycznia. W końcu stawili się wszyscy, którym prokuratura postawiła zarzuty. Sąd mógł więc odczytać akt oskarżenia. Deniszczuk i Kwiatkowski odmówili składania wyjaśnień. Za to obszerne wyjaśnienia złożył kierownik z firmy drogowej.

Teraz, kiedy formalnościom stało się zadość, kolejne posiedzenia, podczas których sąd będzie przesłuchiwał świadków, będą się mogły odbywać nawet podczas nieobecności oskarżonych. (reb)