W ubiegłej kadencji na terenie gminy Kraśniczyn nie została przebudowana bądź zbudowana ani jedna powiatowa droga. Obecne władze miały nadzieję, że to się zmieni i na początek uda się przeprowadzić kapitalny remont odcinka drogi z Brzezin w kierunku Majdanu Surhowskiego i Franciszkowa, ale nic z tego. Powiat krasnostawski nie dostał dofinansowania z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg.
Wójt gminy Kraśniczyn Jan Chorągiewicz przyznaje, że ubiegła kadencja, jeśli chodzi o powiatowe inwestycje, dla samorządu była nieudana.
– Zastanawiające jest, dlaczego nie wybudowano, ani nie przebudowano nawet niewielkiego odcinka drogi. Przez pięć i pół roku nie było realizowanej żadnej inwestycji na powiatowych drogach znajdujących się na naszym terenie! – mówi. – W innych gminach była zupełnie odwrotna sytuacja.
Biorąc pod uwagę fakt, że w zarządzie powiatu krasnostawskiego zasiadał Marek Nieścior, wywodzący się z… Kraśniczyna, to trudno nie przyznać wójtowi Chorągiewiczowi racji. Od jesieni 2018 roku do wiosny 2024 r. starostwem rządziło Prawo i Sprawiedliwość, a starostą był Andrzej Leńczuk. Kraśniczyn był jedyną gminą w powiecie krasnostawskim, w której przez ponad pięć lat nie zostało zrealizowane żadne przedsięwzięcie drogowe. – A przecież na terenie naszej gminy jest aż 50 km dróg powiatowych, z czego 10 km nieutwardzonych – dodaje Jan Chorągiewicz.
Udało się natomiast przygotować dokumentację na przebudowę ponad 3,5-kilometrowego odcinka drogi z Brzezin w kierunku Majdanu Surhowskiego i Franciszkowa. Nowe władze powiatu ze starostą Januszem Szpakiem na czele od razu zdecydowały, że tę drogę trzeba jak najszybciej przebudować. Starostwo złożyło do Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg wniosek o dofinansowanie inwestycji. Liczyło na ponad 5 mln zł wsparcia. Drugie tyle miałyby dołożyć powiat i gmina Kraśniczyn.
Oba samorządy udział własny podzieliłyby na połowę. Niestety, wniosek nie został zakwalifikowany do dofinansowania. Znalazł się na dziesiątym miejscu listy rezerwowej z niewielkimi szansami na to, że z oszczędności, jakie pozostaną po przetargach na realizację zadań wytypowanych do dofinansowania, wystarczy pieniędzy na umieszczone na niej projekty. Tym bardziej, że pierwszy na liście wniosek z miasta Chełm opiewa na 22 mln zł dotacji, a kolejnych osiem łącznie na ponad 35 mln zł. Władzom starostwa nie pozostaje nic innego, jak czekać na ogłoszenie kolejnego naboru w ramach RFDR lub szukanie dofinansowania z innych źródeł. (d)