Gra się do końca!

ChKS CHEŁMIANKA – PODHALE NOWY TARG 1:1 (0:0)


0:1 – Nowak (49), 1:1 – Kahsay (90+4).

ChKS: Długosz – Mazurek, Duda, Budzyński (85 Piekarski), Skoczylas, Giletycz (46 Wiatrak), Bednara, Czułowski (72 Myśliwiecki), Dziubiński (8 Wójcik, 85 Brzozowski), Bonin, Kahsay.

Kibice zgromadzeni na trybunach stadionu miejskiego w Chełmie obejrzeli ciekawe, stojące na dobrym trzecioligowym poziomie spotkanie. Obie drużyny zaprezentowały sporo piłkarskiej jakości, choć też nie ustrzegły się prostych błędów. Z przebiegu gry podział punktów jest jednak sprawiedliwy, choć goście po meczu uważali, że to im należało się zwycięstwo. Racji nie mieli, bo Chełmianka swoja postawą w tym pojedynku na porażkę na pewno nie zasłużyła. Chełmianie do końca wierzyli w korzystny rezultat i remis uratowali w dramatycznej końcówce.

Na początku meczu pecha miał Adrian Dziubiński. Już w 2 min. został kopnięty w kolano i niestety, nie był w stanie kontynuować gry. W pierwszej połowie optyczną przewagą mieli gospodarze. Podhale grało przyczajone, czekało na kontrataki, ale poza strzałem z dystansu, po którym Jakub Długosz przeniósł piłkę nad bramką, nie stworzyło stuprocentowej okazji strzeleckiej. Chełmianka przeprowadziła kilka składnych akcji, jednak pod bramką przeciwnika zabrakło dokładnych podań. Najlepszą okazję w 19 min. wypracował Ezana Kahsay. Przy linii bramkowej ograł obrońcę, zagrał wzdłuż bramki, ale Patryka Czułowskiego w ostatniej chwili uprzedził zawodnik Podhala i wybił piłkę na rzut rożny.

Po zmianie stron goście szybko wyszli na prowadzenie. Błąd popełnił młodzieżowiec Kamil Duda. Przed własnym polem karnym zagrał głową piłkę do tyłu, sądząc, że przejmie ją któryś z graczy Chełmianki. Do futbolówki dopadł Olaf Nowak i mocnym strzałem w długi róg pokonał Długosza. Kilka minut później z wolnego w poprzeczkę uderzył Patryk Serafin i to był sygnał dla gospodarzy, by wzięli się ostro do pracy, jeśli myślą o korzystnym wyniku. Podopieczni Tomasza Złomańczuka od 60 min. uzyskali sporą przewagę.

Zepchnęli przeciwnika do obrony. Podhale długo utrzymywało korzystny wynik, ale też szukało okazji do podwyższenia prowadzenia. Chełmianka z kolei starała się za wszelką cenę wyrównać i okazji do zdobycia gola miała całkiem sporo. Po dośrodkowaniu Grzegorza Bonina nieczysto w piłkę trafił dobrze ustawiony przed bramką rywala Kahsay. Świetną okazję do wyrównania miał Krystian Wójcik.

Uderzył z woleja w długi róg, lecz trafił tylko w słupek. W 76 min. mogło być po meczu, ale Michał Budzyński stał tam, gdzie powinien i z linii bramkowej wybił zmierzającą do siatki futbolówkę. Tuż po wejściu na boisko w świetnej sytuacji znalazł się Dawid Brzozowski, ale bramkarz Podhala popisał się skuteczną interwencją. Chełmianka napierała, choć czas uciekał. Goście opóźniali grę, symulowali faule, golkiper spowalniał wprowadzenie piłki do gry z rzutu od bramki, jednym słowem „górale” z Nowego Targu robili wszystko, by zachować 1:0 do ostatniego gwizdka sędziego. Przyszła ostatnia minuta doliczonego czasu gry.

Chełmianka miała rzut wolny ze środkowej części boiska. Wszyscy zawodnicy, nawet bramkarz Długosz, ustawili się w polu karnym Podhala. Piotr Piekarski wrzucił piłkę w szesnastkę, gdzie powstało ogromne zamieszanie. Goście próbowali ją wybić, ale nie dali rady. W końcu futbolówka spadła pod nogi Łukasza Mazurka, który dokładnie dograł do pozostawionego bez opieki Kahsaya, a najlepszy snajper chełmskiego zespołu z 5 metrów wpakował ją do siatki, ratując swojej drużynie jakże cenny jeden punkt.(d)

News will be here