Honda HR-V e:HEV 131 KM

Opis hybrydowej Hondy HR-V zacząć należy od tego, że to nie jest samochód dla każdego. Zdecydowanie bardziej docenią go starsi klienci z bardziej zasobnym portfelem, którzy nie wymagają od auta sportowych osiągów, ale świetnego wykonania, bogatego wyposażenia i ponadprzeciętnej funkcjonalności. Wszystkie te rzeczy w japońskim crossoverze znajdą i z pewnością je docenią.

Nadwozie i wnętrze

Z zewnątrz HR-V prezentuje się całkiem przyjemnie. Choć w bryle nadwozia ciężko dopatrzeć się jakichś stylistycznych fajerwerków czy oryginalnych rozwiązań, to trzeba przyznać, że auto jest ładne i całkiem zgrabne. Z przodu w oczy rzucają się skośne i wąskie reflektory oraz mocno zabudowany na podobieństwo elektryków grill. Dół zderzaka jest wysunięty do przodu jak dolna warga Andrzeja Grabowskiego grającego rolę Gebalsa w serialu „Pitbull”.

Progi i nadkola są chronione platsikowymi nakładkami. Z tyłu mamy klasykę współczesnej motoryzacji w postaci zespolonych blendą świateł i mocno ściętą linię dachu. W środku jest o wiele ciekawiej. Cały kokpit zbudowano z popielatych materiałów o jakości i spasowaniu, jakich nie powstydziłyby się samochody klasy premium. Wzrok kierowcy w pierwszej kolejności przyciagają dwa duże wyświetlacze wkomponowane w podszybie. Ich jakość jest rewelacyjna, podobnie jak łatwość obsługi systemu. Dwuramienna kierwnica zamiast loga na środku poduszki powietrznej ma cztery LED-y, których podświetlenie może informować kierowcę o niektórych funkcjach czy ustawieniach samochodu.

Oprócz ekranów za kierownicą i na środku deski w Hondzie znalazło się też miejsce dla wyświetlacza naszybnego. Co ciekawe, można przesuwać punkt wyświetlania wskazań komputera czy nawigacji na szybie dostosowując tym samym do wzrostu kierowcy. Kolejną praktyczną rzeczą jest całkowicie płaska podłoga zarówno z tyłu jak i z przodu. W miejscu tunelu środkowego zainstalowano przesuwny schowek z uchwytami na napoje oraz małą wnękę na ładowarkę.

Miejsca w HR-V jest bardzo dużo, a do tego można je bardzo fajnie konfigurować za pomocą systemu Magic Seats, który pozwala na składanie tylnego siedziska w stosunku 1,3, 2/3 lub całej kanapy. W ten sposób uzyskujemy za fotelami dużą przestrzeń, w której zmieści się rower, lodówka itp. Z kolei po złożeniu oparcia mamy znowu całkowicie płaską przestrzeń pasażerską. Trzeba też pochwalić konstruktorów Hondy za pozostawienie analogowego panelu sterowania klimatyzacją i radiem, dzięki czemu nie trzeba odrywać wzroku od kierunku jazdy, by zmienić stację czy podgłośnić dźwięk.

W tym samochodzie podoba mi się bardzo jeszcze jedna rzecz, a mianowicie niemal zupełny brak tworzywa określanego jako piano black (znajdziemy je tylko na ramionach kierownicy), które z taką lubością upychają gdzie się da inni producenci. W Hondzie zarówno obramowania wyświetlacza jak i panel sterowania szybami i lusterkami zrobiono z szarego matowego plastiku, na którym nie widać żadnych odcisków palców. Niestety, nie zabrakło też odrobiny kiczu. Mam tu na myśli oświetlenie ambiente, które o ile jest do przełknięcia w boczkach drzwi, to już zastosowanie świecących na fioletowo obwódek głośników kojarzy mi się z początkami stylu zwanego w naszym kraju agro car audio.

Silnik i skrzynia biegów

Pod maską Hondy zamontowano benzynowy silnik o pojemności 1,5 litra oraz silnik elektryczny. Cały układ jest w stanie wykrzesać całe 131 KM, które daje radę rozpędzić auto do setki w ok. 11 sekund. Nie są to wartości imponujące, by nie powiedzieć, że mieszczą się w przedziale poniżej przeciętnej. Do tego dochodzi pozostawiająca wiele do życzenia praca przekładni bezstopniowej. Właśnie dlatego napisałem we wstępie, że to auto raczej dla starszych kierowców. Ale ma też oczywiście swoje atuty, z których głównym jest umiarkowany apetyt na paliwo.

HR-V to hybryda, w której silnik spalinowy służy jako generator prądu dla silnika elektrycznego. W jeździe miejskiej, po poznaniu samochodu, spalanie może oscylować w okolicach 4 litrów benzyny. W trasie spokojnie można uzyskać 6 litrów. Gdy zachodzi potrzeba, albo gdy kierowca ma taką zachciankę, może włączyć napęd jedynie elektryczny, ale da się na nim przejechać jedynie kilka kilometrów, bo bateria jest niewielka i nie da się jej doładować energią z gniazdka czy ładowarki. O uzupełnianie jej pojemności dba silnik spalinowy i rekuperacja energii w czasie hamowania.

Zawieszenie i komfort jazdy

To kolejna bardzo mocna strona crossovera rodem z Kraju Kwitnącej Wiśni. Zawieszenie jest bardzo komfortowe, ale trzyma też samochód w ryzach, gdy zachodzi potrzeba. Honda prowadzi się bardzo lekko i przyjemnie. Nieco mniej komfortowo robi się w kabinie, gdy chcemy szybko wykrzesać całą moc z silnika. Wtedy załącza się benzyniak, który jest bardzo głośny. To skutecznie zniechęca kierowcę do dynamicznej jazdy co jest kolejnym potwierdzeniem tezy wysnutej na początku tego tekstu.

Wyposażenie i cena

Czas na koronny argument przemawiający za tym, że Hondę HR-V o wiele częściej będą wybierać klienci z dość dużym bagażem życiowych doświadczeń, ale też i sporymi możliwościami finansowymi, bo ten samochód kosztuje minimum 144 900 zł. Nawet jak na dzisiejsze standardy, kwota robi wrażenie. My do testu dostaliśmy środkową wersję wyposażenia o nazwie Advance, której cennik otwiera kwota 155 900 zł. Na obronę tak wysoko wywindowanych cen trzeba wziąć fakt, że już w podstawie samochód jest bardzo bogato skonfigurowany. Ma m.in. inteligentny system rozprowadzania powietrza, kamerę cofania, bezkluczykowy dostęp, podgrzewane fotele, klimatyzację czy system multimedialny z nawigacją. Nasza wersja miała dodatkowo podgrzewaną kierownicę czy klapę bagażnika zamykaną z opóźnieniem.

News will be here