Chełmscy drogowcy, patrząc na liczne dziurawe ulice, nie spieszą się z łataniem dziur w drogach. Za niespełna dwa tygodnie rozpoczną się wakacje, a jeszcze wiele ulic w mieście przypomina szwajcarski ser.
Fatalnie wygląda ul. Metalowa, na odcinku od przejazdu kolejowego do Ogrodowej. Jest fragment drogi, po którym nie da się normalnie przejechać. By ominąć wszystkie dziury, trzeba zdecydować się na jazdę slalomem, pod warunkiem, że z naprzeciwka nic nie nadjeżdża. W dalszym ciągu nie są załatane dziury na ul. Skłodowskiej-Curie, na odcinku od Piaskowej do Fredry. Wyjazd z Chełma ul. Zawadówka w kierunku Krasnegostawu też nie jest komfortowy. Ubytki nie zostały jeszcze naprawione, choć zima skończyła się trzy miesiące temu.
Kierowcy psioczą, bo jeżdżą po licznych dziurach, które wydawałoby się, już dawno powinny być załatane. Drogowcy nie spieszą się jednak z naprawą ubytków i jeśli utrzymają „narzucone” żółwie tempo, problemu szybko nie rozwiążą.
Biuro Prasowe Prezydenta Chełma informuje, że cząstkowe remonty chełmskich ulic są realizowane sukcesywnie i w miarę możliwości operacyjnych przez Miejskie Przedsiębiorstwo Robót Drogowych. – W miniony piątek 11 czerwca uzupełnianie ubytków mieszanką mineralno-bitumiczną – zgodnie ze sprawozdaniem dostarczonym przez przedsiębiorstwo – było realizowane na ul. Wołyńskiej, Śląskiej, Jana Kazimierza, Rejtana, Granicznej, Starościńskiej – zaznaczają urzędnicy. – Na poniedziałek 14 czerwca zaplanowano natomiast prace przygotowawcze do uzupełniania ubytków, poprzez ich wycięcie i wykucie, na ul. Kopernika, Obłońskiej, a także – w ramach kontynuacji remontów – na ul. Starościńskiej.
Gdzie później pojawi się ekipa remontowa, nie wiemy. Biuro Prasowe podkreśla, że w tegorocznym budżecie miasta na bieżące remonty ulic zaplanowano 862 505 zł. Na ten moment kwota wynikająca z umowy miasta z MPRD nie została jeszcze wykorzystana. (s)