„Jedynka” pod lupą kontrolerów

Do naszej redakcji trafił list z oskarżeniami o mobing stosowany przez dyrekcję Szkoły Podstawowej nr 1 im. ks. Stanisława Konarskiego. Dyrektorka i nauczyciele zdecydowanie zaprzeczają oskarżeniom, podkreślając, że ktoś chce zniszczyć dobre imię placówki. Szkoła przechodzi kontrolę urzędników z lubelskiego ratusza. Jej wyniki będą znane na początku lipca.


List, który trafił do „Nowego Tygodnia”, to anonim podpisany przez „nauczycieli i pracowników SP nr 1 przy ulicy Kunickiego”. Szkoła to duża placówka zajmująca, okazały budynek w dzielnicy Dziesiąta. Do ubiegłorocznej reformy mieściło się w niej Gimnazjum nr 1 im. ks. Stanisława Konarskiego. Od września 2017 r. nową dyrektorką jest pani Iwona Pańpuch. W liście padają poważne oskarżenia pod jej adresem. Miałaby ona „na każdym kroku szykanować pracowników”, „pomiatać podwładnymi” czy „dręczyć ludzi pismami i notatkami służbowymi”. Autorzy listu twierdzą też, że pani dyrektor wspólnie z wicedyrektor Urszulą Górską chciały nauczycieli „zmusić do podpisywania listu popierającego p. Pańpuch i mającego zaświadczyć, że w szkole jest dobrze i nie ma żadnego mobbingu”. W liście pojawiły się też prośby o interwencję organu prowadzącego i urzędników Urzędu Miasta.

Anonimowe zarzuty, które trafiły również do ratusza, brzmiały na tyle niepokojąco, że sytuacji w szkole przygląda się Wydział Audytu i Kontroli UM. – Przeprowadzona została anonimowa, dobrowolna ankieta mającą na celu zdiagnozowanie klimatu pracy oraz występowania przesłanek z zakresu mobbingu. Wyniki ankiety jednoznacznie wykluczają negatywne zjawiska w środowisku pracy – informuje Joanna Bobowska z biura prasowego ratusza. Z osobistą wizytą do placówki udali się również Mariusz Banach, zastępca prezydenta ds. oświaty i wychowania i Ewa Dumkiewicz– Sprawka, dyrektor Wydziału Oświaty i Wychowania UM.

Kontrola nie wykazała nadużyć

Trwająca w szkole kontrola jest w fazie końcowej, jej wyniki poznamy najprawdopodobniej w pierwszych dniach lipca. Do Urzędu Miasta, oprócz wspomnianego anonimu wpłynęły również dwa imiennie i czytelnie podpisane dokumenty pozytywnie oceniające pracę pani dyrektor i sytuację w szkole: wspólne pismo dwóch związków zawodowych działających w SP nr 1, podpisane przez 41 pracowników (w tym przez 27 z 35 zatrudnionych nauczycieli) i pismo Rady Rodziców, podpisane przez 21 osób. – Podczas spotkania z pracownikami szkoły zdecydowana większość z nich wypowiadała się pozytywnie o zarządzaniu szkołą i panujących w niej stosunkach. Podkreślano pozytywne efekty pracy z uczniami, znacznie zwiększone wyniki naboru na rok szkolny 2018/2019. Odmienne zdanie wyraziła tylko jedna osoba – podkreśla Joanna Bobowska z biura prasowego ratusza.

Ktoś niszczy naszą ciężką pracę

Zamieszaniem medialnym wokół szkoły i doniesieniami o mobbingu zaniepokojeni są niektórzy nauczyciele. Według nich to próba zniszczenia dobrego imienia placówki i tegorocznego dorobku pracy nowej pani dyrektor. Zarzutom postawionym w liście zaprzecza też dyrektor Iwona Pańpuch.

– Kieruję tą placówką od 1 września 2017 r. Kiedy objęłam obowiązki dyrektora, szkoła znajdowała się w złej kondycji ze względu na nieciekawy wynik rekrutacji i niewyjaśnione sprawy związane z zatrudnieniem pracowników. Nie przekazano mi majątku szkoły, gdyż sprzęt był nieoznakowany i tylko częściowo zinwentaryzowany. Podjęłam wraz z nauczycielami ciężką pracę zmierzającą do odbudowania wizerunku placówki. Wprowadziłam zmiany organizacyjne, powołałam komisje zadaniowe, ustaliłam procedury zgodne z obowiązującym stanem prawnym i widocznie to się komuś nie spodobało – mówi Iwona Pańpuch, dyrektor szkoły.

– Ktoś chce zakwestionować naszą całoroczną, ciężką pracę w szkole, która, jak pokazuje tegoroczna rekrutacja, cieszy się zaufaniem rodziców– dodaje Urszula Górniak, wicedyrektor SP nr 1.

Według wstępnych wyników rekrutacji zainteresowanie nauką w SP nr 1 znacznie wzrosło. Szkoła jako jedyna w dzielnicy prowadzi naukę w trybie jednozmianowym i ma dość miejsca na przyjęcie kolejnych kandydatów. Posiada też własne boisko Orlik. – O naszym sukcesie najlepiej świadczą wstępne wyniki tegorocznej rekrutacji, która jest znacznie wyższa niż w roku ubiegłym. W szkole będzie o około 130 uczniów więcej. Mamy chętnych do klasy IV, której utworzymy dwa oddziały, są kandydaci do klasy V i VII, powstaną również dwa oddziały zerowe oraz klasa I – wylicza pani dyrektor.

Dobre zdanie o szkole mają także sami nauczyciele, którzy otwarcie bronią swojej placówki. – Pracuję w tej szkole 31 lat. Na stanowiskach widziałem już trzech dyrektorów, ale tak poukładanej szkoły, jak jest obecnie, to jeszcze nie było – stwierdza pan Mariusz Żyszkiewicz, nauczyciel wychowania fizycznego w SP nr 1. – Ktoś, kto się nie boi ciężkiej pracy, nie może mieć żadnych obaw o zatrudnienie. Mamy tu doskonałych nauczycieli, wieloletnich fachowców i nie życzymy sobie, by szkalowano opinię naszej szkoły. Ja nic nie wiem o skargach na pracę dyrekcji, a jestem przewodniczącym szkolnego koła ZNP – dodaje pan Mariusz.

– Komuś zależało, żeby szkołę oczernić. My się nie godzimy, żeby jakaś anonimowa osoba podpisywała się w imieniu nas, nauczycieli i całego grona pedagogicznego! – dodaje pani Aneta Mikołajczyk, nauczycielka wychowania fizycznego.

– Drzwi do pokoju pani dyrektor zawsze stały otworem, każdy mógł wejść i porozmawiać. Widocznie komuś bardzo zależało, żeby w szkole nie było w tym roku naboru. Na szczęście rodzice docenili naszą pracę i jest on wysoki. Dla nas wszystkich to gwarancja zatrudnienia, dlatego uważam, że autorem tego listu musiała być osoba z zewnątrz – mówi pani Marta Goździowska-Łubkowska, nauczyciel historii. – Teraz o naszej szkole pisze się w negatywnym kontekście, a mamy liczne sukcesy sportowe i edukacyjne. Tylko w tym roku szkolnym udało nam się pozyskać 17, 5 tysiąca zł. w ramach programu rządowego „Aktywna tablica” – tłumaczy pan Piotr Bielak, nauczyciel religii.

Emilia Kalwińska

News will be here